Mimo ostrzeżeń oszuści wciąż są skuteczni. Seniorki straciły ponad 80 tysięcy złotych

fot. Sabine van Erp/Pixabay

Na początku listopada dwie starsze kobiety straciły swoje oszczędności. Oszuści wykorzystali łatwowierność kobiet i ich chęć niesienia pomocy.

6 listopada do 90-latki z Bronowic na telefon stacjonarny zadzwonił mężczyzna, który podał się za policjanta. Poinformował swoją rozmówczynię, że jej córka potrąciła kobietę w ciąży na przejściu dla pieszych i grozi jej więzienie. Według rzekomego policjanta jedyną szansą, aby córka mogła „wykupić się z więzienia”, jest przekazanie znacznej sumy pieniędzy.

Mieszkanka Krakowa, myśląc, że pomaga swojej córce, przygotowała 40 tysięcy złotych i złotą biżuterię. Kilkadziesiąt minut później oszczędności i kosztowności przekazała nieznanemu mężczyźnie, który zjawił się u progu jej mieszkania.

Pod pretekstem tajnej akcji

8 listopada doszło do kolejnego oszustwa. Tym razem na telefon stacjonarny 79-latki zamieszkującej w rejonie Prądnika Białego zadzwoniła osoba podająca się za pracownicę Poczty Polskiej z informacją, że ma dla niej przesyłkę, którą musi dostarczyć do rąk własnych i potrzebuje „potwierdzić” adres zamieszkania.

Osoba podszywająca się pod pracownicę Poczty Polskiej poprosiła również o podanie numeru telefonu komórkowego. Jak się później okazało, numer był potrzebny do dokonania oszustwa. Chwilę później do pokrzywdzonej, właśnie na jej telefon komórkowy, zadzwonił mężczyzna, podający się za policjanta i powiedział, że musi ona pomóc w przeprowadzeniu tajnej akcji policyjnej przeciwko oszustom bankowym. Pomoc miała polegać na wypłacie pieniędzy i przekazaniu ich w umówionym miejscu aby zabezpieczyć je na czas trwania akcji.

Oszust przekonywał seniorkę, że po zakończonych działaniach odzyska swoje oszczędności. Kobieta uwierzyła w słowa mężczyzny i będąc z nim w ciągłym kontakcie telefonicznym, udała się do jednego z banków, gdzie wypłaciła 40 tysięcy złotych, po czym zgodnie z instrukcjami fałszywego policjanta udała się na wskazany przystanek autobusowy, gdzie pozostawiła pieniądze w koszu na śmieci.

Mężczyzna zabronił kobiecie informowania kogokolwiek o przeprowadzanej „akcji policyjnej” i kazał się jej oddalić, po czym się rozłączył. W niedługim czasie oszust ponownie nawiązał kontakt z kobietą, i przekazał aby w innej placówce bankowej dokonała kolejnej wypłaty. 79-latka ponownie zastosowała się do przekazanej jej instrukcji, jednak tym razem czujnością wykazała się pracownica banku, która zorientowała się, że seniorka mogła paść ofiarą oszustów.

W związku z tym poinformowała ona o swoich podejrzeniach nieświadomą kobietę, dzięki czemu udaremniła oszustwo. 79-latka jeszcze tego samego dnia zgłosiła sprawę prawdziwym policjantom.

Czytaj wiadomości ze swojej dzielnicy:

Prądnik Biały Bronowice