Nie chcą pomnika AK pod Wawelem. Prezydent: Czas na dyskusje minął

Wizualizacja pomnika fot. Materiały prasowe

Im bliżej jest do rozpoczęcia budowy pomnika obok Wawelu, tym więcej pojawia się głosów sprzeciwu – nie wobec samego upamiętnienia Armii Krajowej, co wobec wybranej lokalizacji. Grupa miejskich aktywistów przygotowała apel w tej sprawie do prezydenta Majchrowskiego. Ten odpowiada, że decyzja o wyborze miejsca zapadła na podstawie konsultacji już kilka lat temu.

– Pomnik ten nieodwracalnie zmieni wielofunkcyjną i arcyważną dla krakowian przestrzeń publiczną, zasłaniając przy tym częściowo widok na Wawel – argumentują autorzy petycji ze stowarzyszeń Funkcja Miasto i Przestrzeń Ludzie Miasto oraz z inicjatywy aDaSie. Dlatego zwracają się do prezydenta o zorganizowanie międzynarodowego konkursu architektonicznego na zagospodarowanie bulwarów, poprzedzonego szerokimi konsultacjami, których – jak oceniają – zabrakło na etapie wyboru lokalizacji pomnika AK.

Kwestionują przy tym znaczenie internetowego głosowania, „w którym głosami zaledwie 200 osób, wybierających spośród arbitralnie wskazanych lokalizacji, zdecydowano o budowie pomnika w tak ważnym dla krakowian miejscu”. Przypominają, że w tej ankiecie wygrało inne miejsce, które jednak nie zostało później zaakceptowane przez konserwatora zabytków.

Co istotne, autorzy podkreślają, że nie sprzeciwiają się samemu upamiętnieniu Armii Krajowej, choć zwracają uwagę, że nieopodal stoi już jeden pomnik, również poświęcony żołnierzom AK.

Nie mamy prawa podważać wyniku konsultacji

Prezydent Jacek Majchrowski dał jednak wczoraj do zrozumienia, że głosowanie sprzed kilku lat uważa za wiążące. Przypomniał, że pomnik miał stanąć już w 2012 roku. – Bardzo długo nie można było znaleźć odpowiedniej lokalizacji – z jednej strony akceptowanej przez Światowy Związek AK, z drugiej przez mieszkańców. Wybrano lokalizację przy ul. Armii Krajowej, w miejscu, gdzie stał pomnik marszałka Koniewa, ale zaprotestowali kombatanci. W lecie 2011 roku ogłosiłem konsultacje społeczne, prosząc mieszkańców o wypowiedzenie się na temat lokalizacji pomnika – napisał na Facebooku.

– Niezależnie od tego, co sam sądzę na temat tej lokalizacji, uważam, że nie mamy prawa podważać wyniku konsultacji, argumentując, że tę lokalizację wybrało „tylko” 250 mieszkańców – podkreślił. W jego ocenie nie ma powodu, by nie uszanować głosu osób, które wówczas zechciały się zaangażować. Tym bardziej, że wówczas zaangażowanie mieszkańców w życie miasta było mniejsze niż obecnie. Dodatkowo, jak przekonuje prezydent, cofnięcie tej decyzji podważyłoby sens organizowania konsultacji w jakichkolwiek innych sprawach, bo zawsze byłoby ryzyko, że po kilku latach ktoś podważy ich wyniki. Jacek Majchrowski nie omieszkał też przypomnieć, że rada miasta poparła inicjatywę budowy w tym miejscu – prawie wszyscy radni byli za, wstrzymał się tylko radny Mirosław Gilarski.

Gotowy w listopadzie?

Teraz cała sprawa jest już bardzo zaawansowana. Pomnik ma już wszystkie potrzebne pozwolenia, a Zarząd Infrastruktury Komunalnej i Transportu rozpisał przetarg na wykonanie prac. Pomnik ma być gotowy już do końca listopada. Na dziś zaplanowano otwarcie ofert.

Aktywiści liczą jednak na to, że urzędniczą machinę uda się jeszcze zatrzymać. W ostatnich dniach zorganizowali akcję w miejscu planowanego pomnika, która miała pokazać rozmiar konstrukcji, która stanie w tym miejscu. Tak się złożyło, że nałożyło się to w czasie z informacją o śmierci prof. Bronisława Chromego – autora rzeźby psa Dżoka, która w związku z inwestycją będzie musiała zostać przesunięta.

– (…) uważamy, że do czasu stworzenia kompleksowego projektu zagospodarowania należałoby chronić ten obszar przed wprowadzaniem nowych elementów, zwłaszcza o gabarytach planowanego pomnika – czytamy w apelu.

Czytaj wiadomości ze swojej dzielnicy:

Stare Miasto
News will be here