Sąd uchylił uchwałę o strefie czystego transportu

fot. Krzysztof Kalinowski/LoveKraków.pl
Wojewódzki Sąd Administracyjny rozpatrzył dziś skargi w sprawie uchwały powołującej strefę czystego transportu. Uwzględnił skargę wojewody i uchylił uchwałę.
Wojewódzki Sąd Administracyjny rozpatrywał tego samego dnia trzy skargi na uchwałę Rady Miasta Krakowa powołującą strefę czystego transportu. Zostały one złożone przez Bartłomieja Krzycha, Radosława Zająca i Wojewodę Małopolskiego (wówczas tę funkcję pełnił jeszcze Łukasz Kmita).

Dalej niż w Programie Ochrony Powietrza

Bartłomiej Krzych argumentował, że jako mieszkaniec Wieliczki nie będzie miał możliwości dojechania do najbliższego parkingu Park&Ride, do węzła autostradowego czy na najbliższy SOR. Zarzucał, że w uchwale nie doprecyzowano kwestii pozyskiwania nalepek, które miałyby świadczyć o uprawnieniu do wjazdu ani dokładnych granic obowiązywania strefy. W jego ocenie uchwała jest sprzeczna z Programem Ochrony Powietrza, który nie przewidywał objęcia strefą całego miasta, a zakładał etap pilotażu. W jego ocenie uchwała nadmiernie ingeruje w prawa i wolności obywatelskie.

Miasto odpowiadając na zarzuty ze skargi przekonywało, że granice będą wyznaczone w taki sposób, że dojazd do węzłów autostradowych będzie zapewniony, a Program Ochrony Powietrza jest pewną rekomendacją i miasto może pójść w swoich działaniach dalej.

Wątpliwości wokół granic

Wojewoda domagał się uchylenia uchwały w całości. Zarzucił jej istotne naruszenie prawa. W jego ocenie zabrakło m.in. precyzyjnego określenia organizacji ruchu w strefie, choćby na styku dróg zarządzanych i niezarządzanych przez miasto. Jego zdaniem, dokładne granice strefy powinny być określone w uchwale. Wojewoda zwracał uwagę, że zmiany dotkną osób o niższym statusie majątkowym, utrudnią im poruszanie się, a nie przewidują rekompensat, które złagodziłyby te uciążliwości.

Miasto przekonywało, że sposób organizacji ruchu został określony w wystarczający sposób, a równocześnie potrzebne było pozostawienie pewnej elastyczności, by móc wziąć pod uwagę zmiany zachodzące w przestrzeni. Broniło też zapisu o wyłączeniu osób powyżej 70. roku życia jako elementu polityki senioralnej.

Prawo własności

Trzecia skarga powoływała się na Konstytucję. Autor przekonywał, że uchwała utrudnia korzystanie z jego własności – samochodu, który po wejściu strefy w życie nie mógłby poruszać się po Krakowie. W tym przypadku urzędnicy miejscy zwrócili uwagę, że uchwała nie odbiera uprawnień właścicielskich, natomiast korzystanie z pojazdu nie jest nieograniczone.

Do postępowania zostały dopuszczone także organizacje społeczne. W tym gronie znalazły się m.in. Fundacja Ordo Iuris (wspierająca skarżących) czy Krakowski Alarm Smogowy i Frank Bold (które oczekiwały oddalenia skarg).

Obrzeża miasta się zmieniają

Bartłomiej Krzych przekonywał w sądzie, że w centrum miasta komunikacja działa dobrze, a na obrzeżach nie. Nie jest więc tak, że objęcie całego miasta strefą jest najbardziej sprawiedliwym rozwiązaniem. Przedstawicielka wojewody podtrzymała zarzuty proceduralne zawarte w skardze, choć stwierdziła, że wojewoda nie kwestionuje zasadności wprowadzenia strefy. – Zapisy są niejasne, mieszkaniec nie znajdzie w uchwale informacji, gdzie ta strefa będzie obowiązywać, a gdzie nie. Objęcie strefą całego miasta nie spełnia kryteriów niezbędności i proporcjonalności – mówiła.

– Ta uchwała nie bierze pod uwagę tego, że dostępność komunikacji zbiorowej na obrzeżach miasta jest ograniczona – mówił natomiast przedstawiciel trzeciego skarżącego, którego samochód, wyprodukowany w 1991 roku, nie mieści się w wymogach SCT. W jego ocenie na wymianę pojazdów dano mieszkańcom zbyt mało czasu i wymuszono ponoszenie dużych wydatków.

Reprezentujący miasto Sławomir Podgórski zwracał uwagę, że uchwała przewiduje okresy przejściowe, które dały czas na dostosowanie się do jej zapisów. Podkreślał, że nie można porównywać ustalania granic SCT z organizacją ruchu w strefie płatnego parkowania, gdzie nie zachodzą duże zmiany. Tymczasem na obrzeżach miasta cały czas powstają nowe inwestycje, które niosą ze sobą liczne zmiany w układzie drogowym i zapis w uchwale szybko by się zdezaktualizował. Granice mają być wyznaczone tak, by można było dojechać do autostrad czy dróg krajowych. Podkreślał, że konsultacje zostały przeprowadzone w sposób zgodny z prawem, a przyjęte zapisy są kompromisem pomiędzy różnymi interesami.

Nadal będzie można wjeżdżać

– Ani konstytucja ani żaden inny przepis nie gwarantuje prawa do posiadania samochodu – mówił przedstawiciel fundacji Frank Bold. Podkreślał, że prawo do przemieszczania się można realizować także przy pomocy transportu zbiorowego. W jego ocenie zapisy uchwały są stosunkowo łagodne, ponieważ eliminują samochody kilkunastoletnie czy ponad dwudziestoletnie. Jest to natomiast odpowiedź na potrzebę związaną z wysokim poziomem zanieczyszczenia powietrza i związanym z tym zagrożeniem dla życia i zdrowia mieszkańców.

– To, nad czym my tu dyskutujemy, to nie tyle wolność poruszania się samochodem, tylko samochodem niespełniającym norm. W naszym przekonaniu strefa już jest rozwiązaniem kompromisowym – mówiła Anna Dworakowska z Krakowskiego Alarmu Smogowego. Podkreślała, że ktoś, kto chce nadal wjeżdżać do Krakowa samochodem, będzie mógł to robić bez kupowania nowego samochodu, ponieważ wymogi SCT będą spełniać nawet 26-letnie pojazdy benzynowe.

Sąd uwzględnił skargę wojewody i zdecydował o uchyleniu w całości uchwały powołującej strefę czystego transportu. Odrzucił natomiast dwie pozostałe skargi.

Sąd przychylił się przede wszystkim do argumentacji dotyczącej określenia granic strefy w uchwale. Zdaniem sądu, uchwała określa je w sposób niejednoznaczny, bo z jednej strony mówi o tym, że SCT obejmuje cały obszar miasta, a z drugiej zapowiada, że dokładne umiejscowienie wyjazdów i wjazdów zostanie określone przez prezydenta. Sąd miał też wątpliwości co do tego, czy strefa może obejmować cały obszar miasta. Odrzucił natomiast argumentację osób prywatnych składających skargę, zwracając uwagę, że nie wykazały, że naruszony został ich interes prawny.

Wyrok nie jest jeszcze prawomocny, wszystkie strony mogą jeszcze złożyć skargi. Do momentu uprawomocnienia się wyroku uchwała jeszcze obowiązuje. Jeszcze dziś na LoveKraków.pl opublikujemy komentarze po wyroku sądu, w tym zapowiedzi dotyczące dalszych działań miasta.