Trudno być prorokiem we własnym kraju. Ale jeszcze trudniej być turystą we własnym mieście! Jednak postanowiliśmy się na chwilę w jegomościa wcielić i sprawdzić, czy Kraków jest dobrze oznaczony i czy łatwo dojść w najbardziej popularne miejsca.
Do tego spaceru będzie potrzebna szczypta wyobraźni, ponieważ żaden turysta nie biegnie wprost z pociągu bądź autobosu, z bagażem, na Rynek czy na Wawel, ale z drugiej strony, nie możemy sprawdzać, jak dojść gdzieś z każdego jednego hostelu czy hotelu. Stąd start pierwszej części spaceru na Dworcu Głównym. Druga część zaczyna się w Balicach.
Zdjęcia: Anita Grzesikowska
Tekst: Dawid Kuciński
Tekst: Dawid Kuciński