Kraków znów kupuje używane tramwaje. Pierwszy przyjechał w weekend

Tramwaj GT8SU przyjechał do Krakowa z Düsseldorfu fot. MPK Kraków

W ten weekend do Krakowa przyjechał z Düsseldorfu ponad 40-letni tramwaj GT8SU. Wszystko wskazuje na to, że to początek nowej serii zakupów używanych pojazdów z tego niemieckiego miasta. MPK tłumaczy, że to stosunkowo tanie rozwiązanie pozwala przyspieszyć moment, kiedy nie będzie już w Krakowie tramwajów bez przynajmniej fragmentu niskiej podłogi.

To nie pierwsze zakupy, jakie krakowskie MPK robi w Düsseldorfie. To właśnie stamtąd pochodziły tramwaje GT8S, które w latach 2009-2010 zostały sprowadzone do Krakowa. Ich atutem była możliwość eksploatacji dwukierunkowej, co przydało się np. podczas budowy linii tramwajowej na Ruczaj, kiedy tramwaje kursowały tylko na części trasy, bez zawracania na pętli.

Minusem 28 sprowadzonych pojazdów był – i ciągle pozostaje – brak niskiej podłogi. Jak dotąd, udało się zmodernizować i wyposażyć w niskopodłogowy człon tylko kilka z nich, choć MPK deklaruje, że będzie kontynuować ten proces.

Druga seria

Teraz krakowski przewoźnik znów przymierza się do sprowadzenia używanych tramwajów. Do naszego miasta miałyby przyjechać pojazdy pochodzące z tego samego miasta i również wyprodukowane w latach 1973-1975, tyle że po przeprowadzonej w latach 80. modernizacji.

Na razie do Krakowa przyjechał jeden taki tramwaj. W przeciwieństwie do poprzedniej serii, MPK zamierza najpierw go zmodernizować, a dopiero później skierować na tory. Kiedy więc w przyszłym roku zacznie wozić pasażerów, będzie miał już m.in. człon niskiej podłogi oraz – co istotne – klimatyzację.

Jak informuje rzecznik MPK Marek Gancarczyk, dwukierunkowość zostanie zachowana. Przewoźnik musi mieć zapas tego rodzaju pojazdów, szczególnie w kontekście planowanej budowy linii tramwajowej na Azory, gdzie nie przewidziano standardowej pętli, tylko „przełączkę” pozwalającą zmienić kierunek jazdy.

Niska podłoga to podstawa

MPK deklaruje, że zamierza sprowadzić do Krakowa więcej takich tramwajów, ale na razie nie podaje szczegółów. – Planujemy, że w kolejnych latach będziemy kupować kolejne, ale co do tego, kiedy dokładnie i w jakiej liczbie, decyzje jeszcze nie zapadły – informuje Marek Gancarczyk, rzecznik prasowy spółki.

Jak mówi, sprowadzenie używanego tramwaju, nawet jeśli wymaga jeszcze modernizacji, jest nieporównywalnie tańsze od zakupu nowego. – Koszt zakupu takiego wagonu to ok. 340 tys. złotych, a nowe tramwaje kupujemy za ponad 7 milionów złotych. Więc różnica jest kolosalna – podkreśla. – Zależy nam na tym, żeby jak najszybciej tabor tramwajowy się zmieniał. Przede wszystkim, żeby jak najwięcej tramwajów miało przynajmniej element niskiej podłogi, żeby osobom starszym czy z wózkami wsiadanie nie sprawiało problemów – mówi.

Równocześnie MPK planuje zakupy nowych tramwajów. Oprócz maksymalnie 50 sztuk, na których dostawę umowa powinna zostać podpisana już w najbliższym czasie, przewoźnik chce się postarać o dotację na kolejnych 50 i zamówić w formie leasingu jeszcze 50. Problem w tym, że realizacja takich planów trwa o wiele dłużej niż w przypadku autobusów i na efekty pasażerowie będą jeszcze musieli poczekać.

News will be here

Aktualności

Pokaż więcej