– Urodziły się w zaskakująco dobrym stanie – mówił we wtorek neonatolog profesor Ryszard Lauterbach.
Ciąża została rozwiązana w 29. tygodniu, poprzez cesarskie cięcie w Szpitalu Uniwersyteckim w Krakowie. Na sali porodowej było w tym czasie 30-40 osób personelu. Na świat przyszły cztery dziewczynki i dwóch chłopców. Matka była hospitalizowana od 25. tygodnia.
– Urodziły się w zaskakująco dobrym stanie. Wykazują typowe cechy niedojrzałości układu oddechowego, trawiennego i ośrodkowego układu nerwowego. Każde waży około kilograma – tłumaczył profesor Lauterbach.
W poniedziałek maluchy otrzymały pierwsze krople pokarmu od mamy. Przed nimi kilka miesięcy pobytu w szpitalu.
– Do domu mogą pojechać, gdy będą miały 2,5 do 3 miesięcy – tłumaczy neonatolog.
Ojciec mówił o ogromnej radości i obawach. – Cały czas będziemy przy nich. Było duże wzruszenie – podkreślał ojciec sześcioraczków.
Rodzice wybrali już imiona: Tymon, Filip, Zosia, Kaja, Malwina, Nela