Miasto szykuje się do sprzątania strefy płatnego parkowania

ul. Syrokomli fot. Krzysztof Kalinowski/LoveKraków.pl

Radni z komisji ekologii chcą, aby służby odpowiedzialne za porządek w mieście rozpoczęły gruntowne i systematyczne sprzątanie ulic i chodników w strefie płatnego parkowania. Na początek jednak potrzebne są działania pilotażowe, które mają zostać przeprowadzone na ul. Lea.

– Projekt zakłada, aby możliwe było ustawianie znaków zakazu w miejscach, gdzie ma się odbywać gruntowne czyszczenie ulic i chodników. Logiczne jest, że gdy auta stoją, to nie można tam posprzątać. Na początek jednak potrzebny jest pilotaż, który pozwoli nam dograć szczegóły – mówi Anna Szybist z komisji ekologii i ochrony środowiska.

Chodzi tu między innymi o to, co robić z samochodami, które wydają się opuszczone. Tutaj swoją rolę ma odegrać straż miejska. Funkcjonariusze będą starali się ustalać, do kogo należy pojazd i czy ta osoba np. jeszcze żyje i mieszka w Krakowie. W sytuacji, gdy nie będzie wyjścia, auto może zostać odholowane.

Radny przypomina też, że sprzątanie ulic jest bardzo ważne w kontekście zmniejszania ilości zanieczyszczeń w powietrzu. Potwierdza to dr Marek Bogacki z katedry Kształtowania i Ochrony Środowiska AGH, który przeprowadzał wstępne badania pyłów na kilku krakowskich ulicach.

– Wyniki obliczeń modelowych wykazały, że okresie letnim, w porze suchej, emisja pyłu z dróg może kształtować nawet w 50%, a w okresie zimowym w 25% poziom stężeń pyłów PM10 i PM2,5 rejestrowanych w powietrzu – informuje doktor.

Potrzebny harmonogram

– Mieszkańcy muszą być wcześniej o wszystkim poinformowani, dlatego zleciliśmy MPO przygotowanie harmonogramu – mówi Anna Szybist.

– Harmonogram jest jeszcze dopracowywany, bo musimy uwzględnić zmiany w organizacji ruchu. Będzie dostępny na naszej stronie od kwietnia – informuje Piotr Odorczuk, rzecznik prasowy Miejskiego Przedsiębiorstwa Oczyszczania.

Jak tłumaczy przedstawiciel miejskiej spółki, różna częstotliwość zmywania i czyszczenie ulic wynika m.in. z natężenia ruchu. – Liczy się też stan pobocza czy brak chodnika itp. Ścisłe centrum jest objęte specjalnym nadzorem, tak samo jak główne szlaki komunikacyjne w mieście – dodaje Odorczuk.

W kwestii ulicy Lea i eksperymentu ze stawianiem znaków zakazu jeszcze nie ma dogranych żadnych szczegółów. – Więcej będzie wiadomo po spotkaniu z MPO – stwierdza Michał Pyclik z ZIKiT-u.

Czytaj wiadomości ze swojej dzielnicy:

Stare Miasto Grzegórzki Krowodrza Bronowice Zwierzyniec Dębniki Podgórze