Powietrze najlepsze od trzech lat. Wszystko przez pogodę?

fot. Krzysztof Kalinowski/LoveKraków.pl

Jak wynika z danych Wojewódzkiego Inspektoratu Ochrony Środowiska styczeń 2018 pod względem średnich stężeń pyłu PM 10 był najlepszy od trzech lat. Gdzie można upatrywać polepszenia powietrza w Krakowie? Leszek Ośródka z IMiGW wskazuje na pogodę.

Na wykresie powyżej widać wyraźnie, że styczeń 2018 roku jest najlepszym miesiącem pod względem jakości powietrza od trzech lat. W porównaniu z rokiem 2017 jest naprawdę dobrze. Jeśli zaś popatrzymy na 2016 rok, również można zauważyć poprawę.

Mniej pieców – mniej pyłu

Dane z 2015 roku mówią o blisko 24 tys. działających kotłów, pieców i kominków opalanych paliwami stałymi na terenie miasta. Od tego czasu piece sukcesywnie znikały z krakowskich dzielnic. Szacuje się, że obecnie jest ich poniżej 10 tys.

Dlaczego jest to jedna z kluczowych zmiennych? Klasyczny piec o niskiej sprawności może emitować do atmosfery od kilkunastu do nawet kilkudziesięciu kilogramów pyłów. Skoro liczba palenisk zmniejszyła się z 24 tys. do ok. 9,7 tys., to nie można tego faktu zignorować.

Przyjmując, że tylko jeden piec produkuje 10 kg pyłów, to spadek liczby pieców o 14 tys., w stosunku do 2015 roku, spowodował, że obecnie w krakowskim powietrzu jest ponad 140 ton pyłów mniej.

„Żaden wiatr nie sprzyja temu, kto nie ma wyznaczonego portu”

Pod postem na Twitterze i Facebooku z grafiką z początku artykułu zaczęły pojawiać się komentarze wprost mówiące, że taki stan rzeczy to kwestia pogody. O wpływ pogody na zanieczyszczenia zapytaliśmy więc specjalistę. Doktor Leszek Ośródka jest kierownikiem Zakładu Modelowania Zanieczyszczeń Powietrza IMGW-PIB oddział w Krakowie.

Jak twierdzi naukowiec, z punktu widzenia klimatologicznego styczeń jest najchłodniejszym miesiącem zimy. – Należy jednak zauważyć, że najczęściej właśnie w styczniu zdarzają się, nie tylko w Krakowie, ale i w całej Polsce południowej, najbardziej uciążliwe i długotrwałe epizody wysokich stężeń pyłu zawieszonego (2006, 2010, 2012) – mówi Ośródka.

Ujemne temperatury występują statystycznie najczęściej właśnie w styczniu i z jednej strony powodują „efekt termicznego sterowania emisją”. Mówiąc wprost – im zimnej, tym więcej palimy i tym większa emisja. Z drugiej strony pojawiają się złe warunki wentylacji – inwersje temperatury czy niska prędkość wiatru. Taki był właśnie styczeń zeszłego roku.

Ekstremalny 2017

Naukowców z IMiGW poprosiliśmy o dane z ostatnich trzech lat oraz ich analizę. Doktor Ośródka zauważa, że na ich przykładzie widać wyraźne różnice w przebiegu pogody w styczniu 2016, 2017 i 2018.

– Najniższą średnią temperaturę stycznia zaobserwowano w Krakowie w 2017 roku, najwyższą zaś w 2018 roku. Do takiego rozkładu temperatury powietrza nawiązywały także warunki wentylacyjne i widzialność – stwierdza Leszek Ośródka.

Również inne warunki były bardzo niekorzystne. – W styczniu 2017 roku zaobserwowano najniższą spośród badanych okresów średnią miesięczną prędkość wiatru, największy udział godzin z ciszą atmosferyczną i najdłużej trwającą stagnację atmosfery (charakteryzującą się silnie stabilnymi stanami atmosfery uniemożliwiającymi sprawne usuwanie zanieczyszczeń powietrza) – tłumaczy naukowiec. Dlatego też mieliśmy najwyższe średnie miesięczne stężenia pyłu PM 10 na wszystkich stacjach pomiarowych w Krakowie.

Zupełnie odwrotnie było w styczniu 2018 roku. – Spośród badanych okresów styczeń bieżącego roku był w Krakowie najcieplejszy i najlepiej przewietrzany. Stężenia zanieczyszczeń pyłowych (PM10) były najniższe – podkreśla doktor.

– Styczeń 2016 roku był zatem przeciętny na tle badanego okresu – dodaje ekspert.

Niespotykana zgodność

Leszek Ośródka zwraca uwagę na „silną i niespotykaną, na tle analizy danych wieloletnich, zgodność kompleksu elementów meteorologicznych charakteryzujących warunki przewietrzania w poszczególnych latach”.

Chodzi tu o niską temperaturę, której towarzyszyły niskie prędkości wiatrów oraz stabilność atmosfery – tu mowa o styczniu 2017 roku. Ten sam miesiąc w 2018 roku to już wyższa średnia miesięczna temperatura, a wraz z nią wyższe średnie miesięczne parametry warunków wentylacji.

– Silna zależność pomiędzy stężeniami zanieczyszczeń pyłowych a warunkami meteorologicznymi potwierdza znany fakt, że te ostatnie determinują jakość powietrza i skutecznie maskują efekt obniżenia emisji komunalnej – podsumowuje dr Ośródka.

Będzie porównanie sezonów

– Na pewno niebagatelną rolę odgrywa pogoda. Aura, szczególnie w tym roku, jest dla nas łagodniejsza. Cieplejsze zimy czy więcej dni z udziałem wiatru wpływają na mniejszą skalę zanieczyszczeń i szybsze przewietrzanie miasta – mówi doradca prezydenta ds. jakości powietrza Paweł Ścigalski.

– Trzeba jednak wziąć pod uwagę, że z każdym rokiem ilość palenisk węglowych w Krakowie spada, a zgodnie z wytycznymi Programu Ochrony Powietrza dla Województwa Małopolskiego to sektor komunalno-bytowy odpowiada za co najmniej 50% zanieczyszczeń znajdujących się w powietrzu. Zakładamy, że pod koniec 2018 roku zostanie jeszcze do likwidacji od 3 do 4 tys. pieców – stwierdza.

– Będziemy chcieli przygotować zestawienie dotyczące jakości powietrza na przełomie poprzednich sezonów grzewczych w oparciu o wysokość stężeń, średnią temperaturę powietrza czy prędkość wiatru – zdradza Paweł Ścigalski.