Trwa wyjaśnianie przyczyn pożaru w jednym z nowohuckich bloków. Ranne zostały dwie osoby, w tym właściciel, który ma poparzone 60 procent ciała.
Do zdarzenia doszło kilka dni temu. Dyżurny policji odebrał zgłoszenie o pożarze jednego z mieszkań w nowohuckim bloku. Na miejsce udały się służby ratunkowe: policja, straż pożarna oraz załoga pogotowia ratunkowego.
– Przed blokiem zastano trójkę lokatorów mieszkania: kobietę i dwóch mężczyzn. Policjanci ustalili, że dzięki obecnej na miejscu kobiecie dwójka mężczyzn została uratowana. Z relacji kobiety wynikało, że gdy wróciła do domu, w mieszkaniu zastała swojego partnera i znajomego. Mężczyźni spożywali alkohol i palili papierosy. Gdy kobieta wyszła z łazienki jej partner stał cały w płomieniach – opisuje sytuację Anna Zbroja-Zagórska z małopolskiej policji.
Kobieta nie spanikowała, tylko kocem i ubraniami ugasiła płomienie, a następnie wyprowadziła mężczyzn na zewnątrz. 42-latek doznał poważnych obrażeń ciała. Nikt inny w tym zdarzeniu nie ucierpiał.