Ustawa krajobrazowa - kiedy wyczyści Kraków?

Ustawa jest po to, by skutecznie walczyć z nielegalną reklamą fot. Krzysztof Kalinowski/LoveKraków.pl

Miasto już szykuje się do wprowadzenia w życie ustawy krajobrazowej. Realne terminy nie są tak odległe w czasie, jak prace nad Parkiem Kulturowym Nowa Huta. Mimo wszystko należy się jeszcze uzbroić w cierpliwość. – Stoimy na początku drogi. Jeśli nie wybuchnie mocny protest, być może uda się to przeprowadzić w 2016 roku. I będzie to dla nas poligon doświadczalny – mówi Bogusław Kośmider, przewodniczący rady miasta.

Jak zaznaczył Lech Kaczoń, prezes Izby Gospodarczej Reklamy Zewnętrznej w wypowiedzi dla Polskiego Radia, skuteczność ustawy krajobrazowej będzie zależała od gmin, ponieważ to w ich gestii jest ustanawianie prawa lokalnego, w tym tzw. uchwał reklamowych. To tam mogą znaleźć się przepisy, które uregulują sposób korzystania z przestrzeni publicznej.

Można sądzić, że nie będzie łatwo – o czym świadczą prace nad Parkiem Kulturowym w Nowej Hucie. I to pomimo doświadczeń ze Starym Miastem. Od woli ustanowienia takiego prawa, do jego realizacji może minąć nawet dwa i pół roku. Jednak przewodniczący rady miasta, Bogusław Kośmider uspokaja, że prace powinny pójść dużo szybciej.

Sceptyczny Gibała

Z dużą rezerwą wypowiada się poseł Łukasz Gibała. – Wszystko jest w rękach samorządowców. Wszyscy jednak pamiętamy o  nielegalnej reklamie przy ulicy Konopnickiej, która znajdowała się tam przez dwa lata – przypomina polityk. – Jestem sceptyczny co do tego, czy miasto będzie potrafiło korzystać z narzędzi, jakie daje im ta ustawa – twierdzi Gibała.

Poseł niezrzeszony ma jeszcze jedno zastrzeżenie. Obawia się, że cel fiskalny będzie ważniejszy niż estetyczny. – Dla miasta ważniejsze będą zyski, a nie estetyka. Być może się mylę i prezydent Majchrowski stanie na wysokości zadania – ocenia Łukasz Gibała.

Samorząd już działa

Problem ustawy krajobrazowej został poruszony na poniedziałkowym zebraniu klubu radnych PO. Jednak by opracować konkretny plan, radni i urzędnicy będą musieli poczekać na powrót wiceprezydent Elżbiety Koterby z urlopu.

Jednak już teraz  Bogusław Kośmider przekazał nam zarys tego, jak będą wyglądały prace nad wprowadzeniem w życie nowego prawa. – Mamy trzy rzeczy do uzgodnienia. Pierwsza z nich to powołanie zespołu roboczego w składzie radni i urzędnicy, by przygotowali oni projekt uchwały określający ramy i zasady działania. Znajdzie się tam m.in. kwestia finansowa – mówi przewodniczący rady miasta. Taki dokument powinien być gotowy do połowy września.

Następnym krokiem jest określenie ram metodycznych i merytorycznych. – Zapewne zawrzemy to w uchwale kierunkowej dla prezydenta miasta. Zespół w końcu będzie się zajmował tym, co przygotują urzędnicy – tłumaczy Kośmider. Trzecia sprawa to przekonanie senatora Janusza Sepioła, by pomógł samorządowcom. – Jako jeden z autorów ustawy ma największą wiedzę w tej sprawie – wyjaśnia radny miejski.

Po pierwsze: inwentaryzacja

Najważniejszym zadaniem będzie zinwentaryzowanie miejsc z reklamami i szyldami w Krakowie, choć jak przypomina Kośmider, zajmował się tym zespół w Urzędzie Miasta Krakowa. Następnie istotne będzie opracowanie założeń, czyli tego, jakie formaty (np. wielkość, kolor kształt, rodzaj oświetlenia) i gdzie mogą być instalowane. Te założenia mają zostać poddane pod konsultacje społeczne. – Jeśli zostaną pozytywnie ocenione, będziemy przygotowywać projekt lub projekty uchwał – stwierdza samorządowiec.

Już teraz pojawiają się kluczowe pytania. Na przykład takie, czy strefować Kraków. Oznaczałoby to ustalanie różnych stawek za opłatę za reklamę w zależności od tego, jak daleko dana instalacja znajduje się od centrum Krakowa. – Podejrzewam, że może czekać nas spór – ocenia Kośmider.

Polityk jest jednak dobrej myśli. Szacuje, że uda się to zamknąć w tym roku, a 2016 rok byłby poligonem doświadczalnym. Zapewnia też, że na pewno zostanie określony czas, podczas którego będzie można dostosować się do nowego prawa.

 

News will be here

Aktualności

Pokaż więcej