Węzeł Niepołomice na dobrej drodze, ale wciąż bez rozstrzygnięcia

fot. Archiwum

Ciągle nie wiadomo, kto wybuduje nowy węzeł na autostradzie A4, w rejonie Niepołomic. Dwie firmy ciągle walczą o zwycięstwo w przetargu. Dobra wiadomość jest taka, że choć obydwie zaproponowały kwotę wyższą niż planowana, pieniędzy na ten cel nie zabraknie.

Węzeł ma powstać w Podłężu – dokładnie w tym miejscu, w którym dziś autostrada krzyżuje się z drogą wojewódzką nr 964. Jego budowa będzie oznaczać znaczące skrócenie dystansu pomiędzy Niepołomicami a Krakowem, ułatwi też dojazd do Niepołomickiej Strefy Inwestycyjnej. Samorząd zabiegał o tę inwestycję od kilkunastu lat.

W ostatnim czasie przygotowania znacząco przyspieszyły – w grudniu inwestycja uzyskała zezwolenie na realizację, a zaraz potem został ogłoszony pierwszy przetarg. Złożone oferty znacząco przekroczyły zakładany budżet – najtańsza opiewała na kwotę ok. 41 mln zł, podczas gdy górny pułap ustalony był na niecałe 28 mln. Dlatego w kwietniu Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad unieważniła przetarg i ogłosiła drugi.

Pieniądze zarezerwowane

Przy drugiej próbie proponowane ceny były bardzo podobne a wręcz wyższe, ale przetargu nie unieważniono, ponieważ ministerstwo infrastruktury obiecało zwiększyć wkład Skarbu Państwa w inwestycję. Pieniędzy dołożył też samorząd.

– Zgodnie z porozumieniem, 50 procent kosztów budowy węzła Niepołomice pokryje GDDKiA, środki zostały już zwiększone. Także samorządy zabezpieczyły większe fundusze na ten cel – uspokaja Szymon Huptyś, rzecznik prasowy Ministerstwa Infrastruktury.

Firmy walczą

Problem pojawił się gdzie indziej – od wyboru przez GDDKiA wykonawcy, firmy Trakcja PRKiI, odwołała się druga w kolejności firma Eurovia. Pod koniec lipca jej odwołanie zostało uznane, a na początku sierpnia ogłoszono ponownie informację o wyborze wykonawcy – tym razem z Eurovią jako zwycięzcą. Jak można się było spodziewać, tym razem od decyzji odwołała się odrzucona Trakcja PRKiI.

– W postępowaniu przetargowym wpłynęło odwołanie firmy Trakcja PRKiI – informuje Huptyś. Jak mówi, rozstrzygnięcie Krajowej Izby Odwoławczej wpłynie na kolejne kroki i termin podpisania umowy. Na razie termin rozprawy w KIO nie jest jeszcze znany.

Prace mają potrwać 15 miesięcy, przy czym do tego okresu nie są wliczane miesiące zimowe.


News will be here

Aktualności

Pokaż więcej