Park Krakowski zostanie zamknięty. Przed nami zielona ofensywa

fot. Krzysztof Kalinowski/LoveKraków.pl

Szykuje się prawdziwa zielona ofensywa w Krakowie. Piotr Kempf, dyrektor Zarządu Zieleni Miejskiej ma 100 mln złotych do wydania i plan, co z tymi pieniędzmi zrobić. Skorzystają krakowskie parki,  pasy zieleni, lasy miejskiej czy Bulwary Wiślane. Jeśli jednak plan się powiedzie, najbardziej skorzystają krakowianie.

Na zieleń w tym roku przeznaczono dwa razy więcej niż w 2016. Dzięki temu powstaną dwa nowe parki: Stacja Wisła oraz Reduta. Sporą inwestycją będzie również rewitalizacja parku Krakowskiego. – Późną wiosną zamykamy go i przez najbliższy rok będzie w remoncie – informuje dyrektor ZZM.

Z tak dużego budżetu częściowo odnowione zostaną inne parki. Chodzi głównie o naprawę alejek czy małej architektury.

W park Lotników Polskich zostanie wymieniona nawierzchni ścieżek, mała architektura oraz powstanie toaleta . W parku Kościuszki do wymiany idzie nawierzchnia ścieżek. Parki: Młynówka Królewska, Skalskiego, Solvay, Zalew Nowohucki, Krowoderski, Żeromskiego, Zielony Jar Wandy, Kleparski będą miały odnowione alejki oraz wymienione kosze na śmieci czy ławeczki.

Jak zapewnia Kempf, w tym roku ma się również zakończyć wymiana ławeczek wokół Błoń. – Dodatkowo od ulicy Piastowskiej powstaną nowe, ponieważ one tam były, ale przy wizytach różnych dostojników zostały zdemontowane i nie wróciły na miejsce – mówi.

W kwestii parków zostały jeszcze Planty. Jak już pisaliśmy, ZZM stawia sobie za cel gruntowne wyremontowanie jednego z ogrodów.  – Zostanie wymieniona cała zieleń łącznie z trawnikami. Jest tam bardzo mało roślin, które historycznie były na Plantach. Chcemy, aby one rozkwitły – dodaje Piotr Kempf.

Zielenią nie są może same schody na Bulwarach Wiślanych, jednak znajdują się na terenie parku, dlatego również idą do remontu.

Donicami chcą przekonać konserwatora

Kempf przekonuje, że brak drzew na niektórych ulicach to nie widzimisię urzędników. – W wielu przypadkach, aby zasadzić drzewo potrzebna jest gruntowna przebudowa lub zgoda konserwatora. Dla przykładu, wojewódzki konserwator stwierdził, że na ul. Grodzkiej nie powinno być zieleni, bo historycznie jej tam nie było. Stawiamy więc drzewa w donicach i być może za dwa, trzy lata uda się przekonać, że jednak tam pasuje i nie przysłania zabytków – opowiada dyrektor ZZM.

Tak było m.in. na placu Centralnym. Mieszkańcy Nowej Huty pamiętają, że zawsze rosły tam „choinki”. Po remoncie jednak zniknęły, bo w oryginalnych planach ich tam nie było. – Umieściliśmy  sześć sosen czarnych w donicach. Konserwator stwierdził, że dobrze się komponują i można je tam zasadzić na stałe – mówi.

10 mln zł na nowe rośliny

W zeszłym roku ZZM posadził ok. 100 tys. krzewów, 2,5 tys. drzew, również tych dużych za łączną kwotę 3 mln złotych. – Jeśli więc mamy praktycznie dwa razy większy budżet i pójdzie na to 10 mln zł, to będzie to ogromna liczba roślin – szacuje urzędnik.

Zdaniem dyrektora, najtrudniej jest znaleźć miejsce na zasadzenie większych drzew. – Przeszliśmy ze standardu sadzania drzew  o obwodzie pnia  12-14 cm do 18-22 cm. Nie sadzimy więc patyków, które nie dają pewności, że się przyjmą i nie wiadomo kiedy zaczną produkować tlen – twierdzi Kempf.

Dużym zadaniem będzie również zwiększenie lesistości Krakowa. Lasy muszą zostać uporządkowane, aby były bezpieczne.

Na froncie walki ze smogiem

Jak tylko pogoda się polepszy, kontynuowane będą nasadzenia roślin pyłochwytnych. Znajda się one w pasach drogowych takich ulic jak: Aleje Trzech Wieszczów na odcinku od ul. Piłsudskiego do wysokości placu Inwalidów, al. Focha, ul. Reymonta, Bobrzyńskiego/Grota Roweckiego, na rondzie przy dworcu autobusowym RDA, na ul. Lubomirskiego, Monte Cassino i al. Andersa.

– Jedna to, czy uda nam się wszystko zrobić zależy również od firm. One od lat nie sadziły tak dużo i na razie nie mają odpowiedniego zaplecza: liczby pracowników czy materiału – tłumaczy Kempf.

Cieszyć może, że zarządowi wyszedł eksperyment pod tytułem „łąka kwietna”. Różnego rodzaju rośliny polne zostały posadzone na skrzyżowaniu Wielickiej z Kamieńskiego. Rośliny dobrze się przyjęły – zarówno pod względem rozwojowym jak i estetycznym.

Dlatego tej wiosny zostaną posiane przy ulicach: Konopnickiej, Armii Krajowej, Conrada Bora-Komorowskiego oraz Wielickiej. – Ich zalet jest wiele. Każda z rośli ma swój okres wegetacyjny, więc kwitą w różnych okresach.  Kosić będziemy raz w roku, zapewne wiosną, aby pył z dróg osiadał na suchych łodygach i wraz z nimi był usuwany – informuje Piotr Kempf.

 

News will be here