Przejeżdżasz dwa przystanki i tylko za tyle płacisz? [Rozmowa]

fot. Krzysztof Kalinowski/LoveKraków.pl

Radni miejscy zajmą się dziś na sesji propozycją, by w Krakowie – podobnie jak np. w Poznaniu – wprowadzić bilet przystankowy, umożliwiający przejechanie określonej liczby przystanków.

Jakub Drath, LoveKraków.pl: Klub Kraków dla Mieszkańców proponuje wprowadzenie w Krakowie biletów przystankowych. W czym byłoby to lepsze od dotychczasowego systemu?

Łukasz Gibała, przewodniczący Klubu Radnych Kraków dla Mieszkańców: Będzie to uzupełnienie dotychczasowego systemu – nadal będzie można wybrać też bilet czasowy. Uważamy, że byłaby to ciekawa alternatywa. Często się zdarza, że pasażer kupuje bilet czasowy, bo na podstawie rozkładu wyliczył sobie, że w ciągu 20 minut zdąży przejechać z punktu A do punktu B. A potem, z powodu korków, okazuje się to niemożliwe i musi dokupić dodatkowy bilet lub zapłacić mandat. Uważamy, że to nie fair, bo tak naprawdę oznacza, że pasażer ponosi konsekwencje finansowe sytuacji, za którą nie zawinił, czyli tego, że komunikacja miejska często porusza się wolniej, niż jest to deklarowane w rozkładzie.

Jednym z pierwszych zarzutów wobec tego pomysłu będzie prawdopodobnie spadek wpływów do kasy miasta z tytułu sprzedaży biletów. Jak by Pan na niego odpowiedział?

To trudne do oszacowania, czy wpływy rzeczywiście by spadły. Bo po pierwsze, istnieje możliwość, że uda się zachęcić do korzystania z komunikacji miejskiej dodatkowe osoby, które dziś się na to nie decydują, ponieważ właśnie nie opłaca im się przejeżdżać krótkiego odcinka płacąc 4 złote. Po drugie, pojawia się podstawowe pytanie, ile miałaby wynosić cena takiego biletu przystankowego. Uważamy, że jest jeszcze za wcześnie na taką dyskusję, bo najpierw chcemy przekonać urzędników do opracowania odpowiedniego systemu, żeby bilet przystankowy mógł działać. I w zależności od tego, jakie będą symulacje, można tak ustawić cenę tego biletu, żeby spadek wpływów był jak najmniejszy albo nie było go wcale. Niezależnie od tego uważam, że należy dotować komunikację miejską, bo w dłuższej perspektywie to i tak tańsze rozwiązanie niż budowanie wielkich skrzyżowań, estakad czy dróg po dwa-trzy pasy w każdym kierunku i ich utrzymywanie. Lepiej, taniej i ekologiczniej jest dotować komunikację miejską.

Czy przed złożeniem tej propozycji klub sprawdzał, jakich zmian pod względem technicznym wymagałoby wprowadzenie biletów przystankowych i z jakim kosztem by się to wiązało?

Nasz plan wprowadzenia tego rozwiązania jest trzyetapowy. Po pierwsze, przyjęcie uchwały kierunkowej, co mam nadzieję dziś nastąpi. Potem przygotowanie przez urzędników systemu, zwłaszcza informatycznego. Dopiero w trzecim etapie wprowadzenie uchwały „twardej”, z cenami biletów. Zakładam, że podczas dzisiejszej dyskusji dyrektor Łukasz Franek albo ktoś z jego współpracowników powie nam, ile czasu potrzebuje urząd i ile pieniędzy będzie potrzeba, by taki system wprowadzić. I wtedy radni będą mogli z czystym sumieniem podjąć decyzję, czy ich zdaniem jest to opłacalne, czy nie. Sami nie dysponujemy danymi, które pozwoliłyby rzetelnie oszacować ten czas i koszty.

News will be here