Aleksander Miszalski, Ireneusz Raś, a może Rafał Komarewicz. Czy tzw. koalicja 15 października jest w stanie porozumieć się w sprawie wspólnego kandydata na prezydenta Krakowa?
Wybory samorządowe, które odbędą się prawdopodobnie 7 kwietnia, wywołują coraz więcej emocji w Krakowie. Istnieje szansa, że tzw. koalicja 15 października (KO-PSL-PL2050-NL) wystawi wspólnego kandydata. Na razie jednak większe ugrupowania forsują własnych.Dowiedzieliśmy się, że krótką rozmowę z premierem i przewodniczącym Platformy Obywatelskiej Donaldem Tuskiem odbył Ireneusz Raś, poseł Trzeciej Drogi. Został poruszony temat kandydatów na prezydenta Krakowa.
Z kolei o spotkanie z prezesem Polskiego Stronnictwa Ludowego Władysławem Kosiniakiem-Kamyszem zabiegał poseł Polski 2050 Rafał Komarewicz, który, jak wynika z naszych informacji, chciałby kandydować na urząd prezydenta.
Decyzje nie zapadły
Jak przekazał nam Komarewicz, trwają rozmowy, dotyczące kandydata z ramienia Trzeciej Drogi (PSL, Polska 2050). – Jestem brany pod uwagę, podobnie jak Ireneusz Raś i Piotr Kempf. Ostateczne decyzje nie zapadły – stwierdził Komarewicz.
Przypomnijmy, że podczas niedawnego spotkania działaczy i sympatyków PSL w Tarnowie Władysław Kosiniak-Kamysz stwierdził, że koalicja rządząca powinna wyłonić w Małopolsce wspólnych kandydatów na urzędy prezydentów największych miast. W przypadku Krakowa, Kosiniak-Kamysz zasugerował, choć nie wprost, kandydaturę posła Ireneusza Rasia.
– Mam apel do wszystkich partii, tworzących koalicję 15 października: spróbujmy wyłonić wspólnego kandydata. Bardzo dobrze byłoby, gdyby doszło do tej sytuacji w Krakowie – mówił prezes PSL. Osoba z otoczenia Ireneusza Rasia twierdzi, że słowa te były gestem w kierunku Donalda Tuska, które miały otworzyć drogę do negocjacji w sprawie wspólnego kandydata w stolicy Małopolski.
Sam Raś mówi w rozmowie z nami: – Trwają badania społeczne, zlecone przez nasze środowisko. Po otrzymaniu wyników będziemy prowadzić rozmowy na temat wspólnego kandydata, który w opinii mieszkańców Krakowa ma szanse na zostanie prezydentem miasta.
Wiceprezydent z poparciem PSL?
Natomiast z otoczenia Andrzeja Kuliga, wiceprezydenta Krakowa, który ogłosił już swój start, słyszymy, że Kulig miał dostać poparcie ze strony Polskiego Stronnictwa Ludowego.
Tymczasem Aleksander Miszalski nie ukrywa, że jeśli zgodzą się na to koalicjanci, chciałby zostać wspólnym kandydatem koalicji 15 października. – Rozmowy trwają. Mam już pełne poparcie ze strony centralnych władz Platformy Obywatelskiej w tej sprawie. Zgadzamy się z partnerami w wielu kwestiach, dotyczących rozwoju miasta, więc mam nadzieję, że uda się porozumieć – mówi nam poseł Miszalski, który obecnie jest kandydatem na prezydenta Krakowa z ramienia PO.Zapytaliśmy prof. Stanisława Mazura, rektora Uniwersytetu Ekonomicznego, który ogłosił start w wyborach, czy chciałby zostać wspólnym kandydatem koalicji 15 października. – Nie chcę być kandydatem partyjnym, ale jeśli partie polityczne zobaczą w mojej pracy, wartościach i doświadczeniu szansę na wspólne realizowanie programu, jestem gotowy współpracować – odpowiedział prof. Mazur. – Nie mam wątpliwości, że największe szanse w wyborach na prezydenta Krakowa będzie miał wspólny kandydat lokalnych środowisk i tzw. demokratycznej większości. Zapewne przyjdzie czas na rozmowy na ten temat i jestem na nie otwarty – skwitował.
Wiele wskazuje więc na to, że droga do ewentualnego wyłonienia wspólnego kandydata koalicji 15 października jest jeszcze długa.