Wicekomendant krakowskiej policji twierdzi, że miasto powinno wspomóc finansowo mundurowych. Pozwoliłoby to na zwiększenie liczby kontroli samochodów pod kątem norm emisji spalin. KMP w Krakowie potrzebuje również środków na dodatkowe patrole.
Piotr Morajko, wiceszef krakowskich policjantów, poinformował radnych z komisji praworządności, że brakuje środków na dodatkowe patrole. Potrzebę zwiększonej liczby osób w mundurach poruszających się po Krakowie zauważył również radny PiS Krzysztof Durek. – Widzę, że brakuje służb patrolowych na osiedlach, szczególnie w nocy, co da się zauważyć. Jak się tylko ociepli, na osiedlach dochodzi do awantur, demolowania placów zabaw – twierdzi radny.
– Policjantów nie jest mniej – odpowiada mł. insp. Morajko. – Być może funkcjonariusze byli wówczas zajęci zabezpieczaniem meczu lub innej większej imprezy masowej. Wtedy faktycznie policjanci z innych komisariatów są ściągani w dane miejsce – stwierdza zastępca komendanta komendy miejskiej.
Bogdan Klimek stwierdza, że na razie nie wie, jak będzie wyglądała kwestia dodatkowych patroli. – Musimy się dowiedzieć, jakie jest zapotrzebowanie. Warto też zwrócić uwagę na to, że funkcjonariusze na koniec szkolenia muszą wykonać 37 służb u nas w mieście bądź w Warszawie. To wychodzi nas najtaniej – podkreśla dyrektor wydziału bezpieczeństwa i zarządzania kryzysowego.
Dymomierze i pieniądze na kontrole
Zdaniem policjantów środków brakuje również na sprzęt do badania spalin samochodów oraz same kontrole. Na razie komenda dysponuje czterema analizatorami spalin z silników spalinowych oraz jednym dymomierzem do silników typu diesel. Tutaj jednak wszystko idzie w dobrą stronę.
– Pieniądze na ten cel zostały już zabezpieczone. W ślad za tym należy jednak dołożyć środki na realizację zadania, bo jeśli nie damy pieniędzy, nie będzie zwiększonej liczby kontroli – mówi Klimek.