Po naszej publikacji dotyczącej obaw radnych dzielnicowych z Podgórza Duchackiego, dotyczących wprowadzenia do miejskiej sieci kanalizacyjnej ścieków ze stacji paliw, napisała do nas przedstawicielka koncernu. – Przede wszystkim chcemy uspokoić mieszkańców: nie zmieniamy sposobu odprowadzania ścieków, od lat jest taki sam, oczywiście zgodny z przepisami prawa – mówi dr Magdalena Kandefer-Kańtoch, rzecznik prasowy oddziału firmy w Polsce.

Przypomnijmy, że sprawa dotyczy pozwolenia, jakie wydał prezydent Krakowa na wprowadzenie ścieków zawierających niebezpieczne dla środowiska substancje stacji paliw przy Bonarce. Magistrat wyjaśnił, że nie są one szkodliwe. Napisała do nas jednak przedstawicielka firmy z dokładniejszym opisem sytuacji.

Jak twierdzi Kandafer-Kańtoch, spust ścieków to metoda powszechnie stosowana, również w innych koncernach. Zdaniem przedstawicielki BP to jeden z najbezpieczniejszych sposobów odprowadzania ścieków z myjni samochodowych.

– Za zgodą prezydenta miasta ścieki trafiają do miejskiej oczyszczalni, gdzie zostają oczyszczone i dopiero wtedy odprowadzane do środowiska. Gwarantuje to, iż substancje niebezpieczne nie trafiają bezpośrednio do środowiska naturalnego – informuje Magdalena Kandefer-Kańtoch.

Warto też wspomnieć, że pozwolenia wodnoprawne, na bazie których określane są stężenia danych zanieczyszczeń w ściekach, są wydawane na cztery lata. – W przypadku stacji paliw Bonarka jesteśmy na etapie pozyskiwania nowego pozwolenia, ponieważ aktualnie obowiązujące niedługo wygasa – tłumaczy rzeczniczka BP w Polsce.

Stąd zwrócenie się z prośbą o wydanie nowego. Aby koncern otrzymał pozwolenie, zgodzić się na to musi właściciel sieci kanalizacyjnej. Kolejnym warunkiem otrzymania stosownego dokumentu jest przedstawienie wyników badań ścieków z czterech lat obowiązywania poprzedniego zezwolenia. Pomiary te wykonuje się przynajmniej dwa razy w roku.