W magistracie trwała nadzwyczajna sesja rady miasta. Jej tematem były problemy komunikacyjne i kontrowersje wokół zmian w strefie płatnego parkowania.
Jakub Stępak, miejski aktywista, cytuje fragmenty listu stowarzyszeń do prezydenta miasta. Wyliczył listę tych grup, podając m.in. Podgórze.pl, Krakowski Alarm Smogowy czy aDaSie.
Mieszkanka wypowiada się w obronie „zielonych stref”. Zielone strefy były popierane na tych konsultacjach, na których ja byłam. Mieszkańcy o to wnioskowali, te zmiany mają poparcie. Nie mówię, że to jest idealne rozwiązanie. Teraz brakuje informacji i takiej koordynacji działań, by było jak najmniej uciążliwości dla mieszkańców. Dzięki temu, że ZIKiT zabrał się za miejsca parkingowe, jest możliwy dojazd dla służb ratunkowych. Działania w tej kwestii są potrzebne.
Radny z Podgórza Tadeusz Styrski: Strefę płatnego parkowania wyznacza się tam, gdzie jest duży deficyt miejsc parkingowych. Państwo mówicie o sobie jako „mieszkańcy”. To prawda, ale Państwo nie są jedynymi mieszkańcami. Są nimi też ci, którzy jeżdżą Kalwaryjską tramwajami.
Witold Liguziński: Na tej sali większość wypowiedzi wzywa do łamania prawa. Przepisy dotyczące parkowania są jasne. Przestrzegajmy przepisów i nie wzywajmy do ich łamania. Mam dwa wnioski. Po pierwsze, do radnych: zróbcie coś, żeby zmniejszyć liczbę wydawanych abonamentów. Mogą się Państwo wykazać i parę tysięcy samochodów zniknie z centrum Krakowa. Po drugie, wniosek do prezydenta, żeby wzmocnić działanie straży miejskiej. Codziennie wiele osób przyjeżdża do centrum i nielegalnie zajmuje miejsca.
Marco Valenti: Jest wiele osób, które nie zgadzają się na zmiany. To nie są krzykacze, to zwykli ludzie.
Elżbieta Liguzińska: - Chciałabym, żeby pan prezydent wyciągnął konsekwencje wobec osób, które kilka lat temu źle wyznaczyły miejsca postojowe. Teraz atakowane są osoby, które chcą przywrócić stosowanie prawa. Inwentaryzacja pokazała, że jest wiele ulic, gdzie szerokość chodnika nie wynosiła nawet 1,5 m. To tych ludzi należy obciążyć kosztami naprawiania tej sytuacji. Czy żadna z tych osób nie widziała niezgodności z przepisami? Dziś borykamy się z konsekwencjami. Czy osoby, które za to odpowiadają, pracują jeszcze w ZIKiT?
Na mównicę wyszedł również Michał Łenczyński, jeden z organizatorów protestów przeciwko zmianom. – Czy oznaką rozsądku jest rozkopanie 200 punktów w mieście i dziwienie się, że są korki? Warto powiedzieć to jasno i wyraźnie: winny za tę sytuację jest prezydent Jacek Majchrowski. Panie prezydencie, czy leci z nami pilot? Chciałem to pytanie skierować wprost, ale pana nie ma.
Na każdym ze spotkań konsultacyjnych mieszkańcy jasno powiedzieli „nie” dla likwidacji miejsc parkingowych.
Nigdy wcześniej nie czuliśmy tak jak teraz, że Kraków jest prywatnym folwarkiem kilku urzędników.
Agnieszka Gilarska, Stowarzyszenie Stare Podgórze: - Jednym głosem, mieszkańcy i przedsiębiorcy, mówimy nie strefom zielonym. Program Mobilny Kraków umarł, bo opierał się na „strefach mroku”. Strefy ograniczonego ruchu są nielegalne. Tak, również strefa A i B są nielegalne. Otwieramy puszkę Pandory.
Ile jeszcze razy musimy wyprowadzić ludzi na ulice, żeby pan zobaczył, że nie ma zgody na żaden mobilny Kraków? – pyta mieszkaniec dyrektora Franka. – Ile razy jeszcze ogłosi pan konsultacje, na których dostanie pan takie lanie, że szkoda gadać, a potem ogłosi pan sukces? – pytał. Zapowiedział, że mieszkańcy Podgórza mają „w cholerę czasu” i są gotowi do dalszych protestów.
To oni chcą za mnie zdecydować, czy mam mieć samochód czy nie. To ograniczenie mojego prawa własności - ocenia mieszkaniec ulicy Bałuckiego na Dębnikach.
Znów pojawiło się hasło o getcie, które już w Krakowie było. Tak jedna z mieszkanek określiła proponowane „zielone strefy”. – Teraz likwiduje się miejsca postojowe, a później zlikwidowane zostaną szkoły czy przychodnie, do których chodzimy – mówiła.
Wypowiadają się przedstawiciele mieszkańców. Marek Gilarski odnosi się do listu aktywistów miejskich, skierowanego wczoraj do prezydenta Majchrowskiego. Stowarzyszenia i inicjatywy stanęły wówczas w obronie zmian wprowadzanych przez ZIKiT.
Wojtowicz mówi o samochodach studentów. W jego ocenie należy „również studentów”, a nie „tylko mieszkańców” zachęcać do rezygnacji z samochodów, skoro październik pokazuje, że przyjazd studentów oznacza duże problemy komunikacyjne.
Łukasz Wantuch dodaje dyrekcji ZIKiT odwagi. - Zaryzykowałbym stwierdzenie, że większość mieszkańców jest za tymi zmianami. Mam nadzieję, że będziecie konsekwentni. Jest w tym mieście duża grupa, która was wspiera.
Radny Jałocha: To dzięki mieszkańcom z Podgórza mieszkańcy innych dzielnic dowiedzieli się, co ich czeka.
Radny Andrzej Hawranek z PO przypomina wnioski z wystąpienia pokontrolnego wojewody. Zwraca uwagę na nieprecyzyjne prawo dotyczące szerokości 1,5 i 2 m. – Dlatego chcieliśmy się zwrócić do Ministra Infrastruktury z prośbą o doprecyzowanie – mówi. Przypomina też o tym, że działania miasta są realizacją strategii transportowej, którą przyjęła właśnie rada miasta.
Radny Pietrus przypomina, że to do prezydenta należą rozstrzygnięcia dotyczące chodników czy parkowania. Zwraca więc uwagę, że to nie wojewoda „nakazał” miastu przeprowadzenie zmian. – Wojewoda wykonuje tylko działania nadzorcze – mówi przewodniczący klubu PiS. Podaje też argumenty za tym, że strefy „zielone” są sprzeczne z zasadą, że drogi publiczne są ogólnodostępne. – Wojewoda będzie reagował, gdy będą się pojawiać rozwiązania niezgodne z prawem – zapowiada Pietrus.
Radny Włodzimierz Pietrus przedstawia oficjalne stanowisko PiS w sprawie programu Mobilny Kraków. Zwraca uwagę na takie kwestie jak legalność pobierania opłat, wysokie koszty wprowadzanych zmian, niewystarczające zaangażowanie w zachowanie miejsc postojowych, brak uzgodnień z konserwatorem i wprowadzanie stref „zielonych” bez oparcia w przepisach.
Łukasz Franek, wicedyrektor ZIKiT: Badania pokazują, że jeśli utrzymamy status quo, problemy komunikacyjne mogą się potęgować. Jeśli przyjmiemy, że układ urbanistyczny jest taki jaki jest, jedyną drogą jest ograniczanie ruchu samochodów. Chcemy zachęcić ok. 10 procent mieszkańców do rezygnacji z samochodów, nie wszystkich. Nasze prawo nie przewiduje wielu narzędzi. Jedyne, co mamy, to strefy ograniczonego ruchu. Te same dyskusje były prowadzone wówczas, gdy ograniczano ruch na Małym Rynku czy placu Szczepańskim.
Iwona Król, wicedyrektor ZIKiT, tłumaczy opóźnienia przy przebudowie ulicy Basztowej. Jak mówi, przy okazji tej inwestycji wymagało wielu uzgodnień między instytucjami. Np. MPEC musiał w trakcie zmienić plany, bo konserwator nie pozwolił spółce poprowadzić ciepłociągu przez Planty i trzeba było zmienić założenia. A na pracę 24-godzinną nie pozwalają przepisy, bo trzeba zachować ciszę nocną. Jeśli chodzi o galerię Serenada, to pozwolenie było wydane w 2006 roku, jeszcze bez dodatkowego układu drogowego, ze zjazdem z ulicy Dobrego Pasterza. Dopiero później pojawiły się ustalenia o tym, by dobudować układ drogowy i estakadę. Inwestor będzie płacił kary za opóźnienia.
Radny Józef Jałocha z PiS krytykuje politykę miasta. – Czy ktoś się zastanowił, jaka jest granica możliwości Krakowa, jeśli chodzi o liczbę turystów? Do drugiej obwodnicy coraz to nowsze hotele – mówi.
Jedna z mieszkanek krytykuje radnych za poziom dyskusji. – Bardzo źle świadczy też o prezydencie jego nieobecność na sesji. To oznacza, że nie szanuje mieszkańców – podkreśla mieszkanka.
Na mównicę weszła mieszkanka z dzieckiem na ręku. – Chciałabym powiedzieć o jednej z przyczyn paraliżu komunikacyjnego, która jest aktualna nie tylko w pierwszych dniach października. Chodzi o brak całościowej koncepcji – mówi. Podaje przykład ulicy Św. Jacka, gdzie deweloper planuje budowę bloków, co wiąże się ze zmianą układu komunikacyjnego. Mieszkanka obawia się m.in. ruchu tranzytowego z Ruczaju przez wąską osiedlową uliczkę.
Marek Gilarski ze Stowarzyszenia Stare Podgórze: Pan Majchrowski i pan Trzmiel idą śladami minister Bieńkowskiej: „Przepraszamy, ale sorry, taki mamy klimat”.
M. Gilarski: Prezydent Majchrowski idzie śladem @Bienko i mówi "Sorry, taki mamy klimat" pic.twitter.com/YDwcLQxZUe
— LoveKraków.pl (@lovekrakow) 18 października 2017
Przedstawiciel PKP odniósł się do zarzutów wobec kolejarzy: W pociągach informujemy o utrudnieniach i prosimy o wyrozumiałość. Ja teraz też proszę mieszkańców o wyrozumiałość. To nie jest zwykły remont, to jest epokowa inwestycja, która pozwoli uruchomić w większym zakresie kolej aglomeracyjną, która zmniejszy korki. Więc żeby osiągnąć ten efekt za dwa-trzy lata, teraz nie da się uniknąć utrudnień. Każde województwo chciałoby mieć takie inwestycje. Miasto zyska, bo estakada na Grzegórzkach otworzy miasto. Bez dobrej infrastruktury kolejowej nie będzie kolei aglomeracyjnej, a będą korki.
Włodzimierz Żmuda z @PKP_PLK_SA: Robimy wszystko, aby utrudnienia były jak najmniejsze. https://t.co/0BxyB4KzGm
— LoveKraków.pl (@lovekrakow) 18 października 2017
Radna z Bieżanowa Grażyna Fijałkowska: Proszę o to, by buspas, który został namalowany na Wielickiej, jak najszybciej zniknął. Do tej pory korków tam nie było, a teraz są. Proszę też o to, żeby zmienić plany co do ulic Starowiślnej i Krakowskiej, bo tramwaje i samochody utkną w korkach. Chciałabym natomiast pochwalić ZIKiT za to, że powstała ścieżka wzdłuż ulicy Wielickiej. Dziękuję też za Park&Ride, który powstaje w Bieżanowie.
Radny Łukasz Słoniowski z PiS zwraca uwagę m.in. na problemy z siecią ścieżek rowerowych. – Ponad 50% mieszkańców jest poza zasięgiem sieci rowerowej. To są ogromne zapóźnienia. Kraków jest też odcięty od ścieżek poza miastem. Stąd apeluję do pana prezydenta, by w ramach ograniczania korków dał szansę tym mieszkańcom, którzy chcą korzystać z rowerów.
Radny Adam Grelecki z PiS: Mieszkańców nie interesują naciski ZIKiT na wykonawców. Ich interesuje to, by spokojnie dojechać do szkół, przedszkoli i miejsc pracy. I to trzeba im zapewnić.
Wicedyrektor ZIKiT Andrzej Olewicz: Realizujemy ogromne ilości zadań. Jeśli dołożymy 11 ulic, na których kolej realizuje swoje inwestycje. Słyszę, że nie ma koordynacji – gdyby jej nie było, to Kraków stałby całkowicie. To dzięki koordynacji utrudnienia są tylko takie.
Prezydent nie wyklucza zmiany strukturalnej i podziału ZIKiT na dwie jednostki: zarząd dróg i zarząd transportu miejskiego.
Dyrektor ZIKiT Andrzej Mikołajewski: Nie można było otworzyć wcześniej przejazdu na ul. Kopernika, bo był tam demontowany wiadukt. Prawdą jest, że inwestycje kolejowe, bardzo potrzebne, bardzo wpływają na komunikację w mieście. Oni też mają swój rytm, harmonogram, terminy. I dobrze, że udało się już ustalić optymalne rozwiązanie. A jeśli chodzi o deweloperów: inwestor na Konopnickiej ma opóźnienie. Nieszczęśliwie się złożyło na to, że akurat te prace wypadły na początek października. Ale jaka w tym jest wina miasta? Możemy nałożyć karę za nieterminowe wykonanie, ale nie mamy możliwości władczych. Teraz jest uzgodnione, że prace potrwają dłużej, ale za to jest już lepiej.
Prezydent zgodził się z tezą radnych PiS, że trzeba się cieszyć z faktu, że PKP buduje i jest to głównie kwestią koordynacji. – Ja się też cieszę, bo przez pewien czas mamy utrudnienia, ale potem będzie lepiej. Prosiłbym o to, by takie same kryteria przykładać też do inwestycji miejskich. W 2003 roku mieliśmy 303 zadania inwestycyjne. W 2017 mamy ich 780. Przyznają Państwo, że jest różnica i że jest co koordynować.
Przewodniczący Bogusław Kośmider: Nie uda nam się pójść inną drogą, niż inne miasta europejskie, które preferowały komunikację miejską, rowery, metro itp. Jeśli ktoś widzi inną drogę, to prędzej czy później będzie musiał zawrócić. Innej drogi nie będzie i musimy zdawać sobie z tego sprawę.
Radna Teodozja Maliszewska broni działań ZIKiT: Ostatnio jeździłam często ulicą Igołomską i klęłam w żywe oczy. Ale tak już jest, że inwestycje powodują utrudnienia. A jak klęliśmy kiedy Gołaś budował mosty? Teraz za to mamy mosty i nikt nie pamięta utrudnień. ZIKiT nie jest bez winy, ale trzeba przyjrzeć się konkretnie temu, gdzie są błędy, a nie krytykować wszystkiego.
Radny Aleksander Miszalski: Jakie były faktycznie przyczyny paraliżu? Czy dało się inaczej skoordynować remonty? Dobrze byłoby, gdyby ZIKiT przekazał nam informacje, dlaczego te inwestycje zbiegły się w czasie. Ale jest też drugi powód. Co roku samochodów będzie więcej, jeśli tylko polityka nie pójdzie w innym kierunku. Jeżeli chcemy uniknąć tego rodzaju problemów w przyszłości, musimy ograniczyć ruch samochodów. Postawić na komunikację miejską, komunikację pieszą i rowerową. To ciekawe, że ludzie którzy protestują przeciwko korkom, protestują też przeciwko rozwiązaniom tego problemu, takim jak np. separatory. Proszę prezydenta, aby przy decyzjach personalnych nie wylał dziecka z kąpielą, bo wiele zmienia się na plus.
Tak wygląda dyrekcja @ZIKiTKrakow podczas nadzwyczajnej sesji Rady Miasta Krakowa ws. paraliżu komunikacyjnego i miejsc parkingowych pic.twitter.com/a3UZLeiz9u
— Patryk Salamon (@PatrykSalamon) 18 października 2017
Szef klubu PiS Włodzimierz Pietrus odrzuca oskarżenia względem PiS. – Ta dyskusja ma na celu, żeby podobne sytuacje się nie zdarzały – podkreśla. Mówi, że nie należy zrzucać winy na Światowe Dni Młodzieży, ponieważ ZIKiT nie przygotował przebudowy ulicy Basztowej na czas. Nie miało to związku ze spotkaniem młodych. Krytykuje też buspas na Wielickiej oraz plany przebudowy ulicy Krakowskiej i Starowiślnej. - Starajmy się działać w sposób przemyślany, żeby nie było później problemów, żeby nie było korków - podsumowuje.
Radny Łukasz Słoniowski (PiS): Być może reakcja mieszkańców byłaby łagodniejsza, gdyby mieszkańcy byli przygotowani na utrudnienia. Można było tej frustracji zapobiec.
Na sesji Rady Miasta Krakowa jest członek zarządu @PKP_PLK_SA Włodzimierz Żmuda. Będzie mówił o inwestycjach w Krakowie
— LoveKraków.pl (@lovekrakow) 18 października 2017
Prezydent Jacek Majchrowski postanowił zabrać ponownie głos. To odpowiedź na głosy mieszkańców, którzy wołali z galerii, że zmiany w parkowaniu nie są winą wojewody. Prezydent pokazał im plik dokumentów, który ma być argumentem na dokładnie odwrotną tezę. Zwrócił też uwagę, że tutaj mieszkańcy domagają się budowy parkingów Park&Ride, a takie inwestycje są notorycznie oprotestowywane przez okolicznych mieszkańców.
Radny Przyjaznego Krakowa Rafał Komarewicz: Proszę pamiętać, że część ulic została zamknięta na wniosek PKP. Proszę też zwrócić uwagę na to, że zarząd ZIKiT oddał się do dyspozycji prezydenta. Tak zachowują się menadżerowie.
Radny Platformy Obywatelskiej Andrzej Hawranek zwraca uwagę, że współodpowiedzialna za utrudnienia jest kolej. - Bardzo mnie dziwi, że kolega z Prawa i Sprawiedliwości nie zauważył kilku kwestii, które dotyczą problemów, które nas spotkały. One wynikają nie tylko z działań miasta, ale też z działań kolei, która prowadzi uciążliwe inwestycje. Nie da się robić wszystkich remontów naraz w taki sposób, żeby nie było utrudnień. Z powodu braku koordynacji grozi nam odpływ pasażerów z kolei, a to oznacza wjazd kolejnych samochodów do miasta. Więc apeluję do radnych PiS żeby uderzyli się też we własne piersi, a nie tylko zrzucali winę na jednostki miejskie, które oczywiście też nie są bez winy.
Radny Michał Drewnicki wytyka zaniedbania miasta w dziedzinie transportu. M.in. to, że po referendum tempo budowy ścieżek rowerowych spadło, a nie wzrosło. I że cały plan budowy parkingów Park&Ride dotyczy tylko kilku procent wszystkich samochodów wjeżdżających codziennie do Krakowa.
Mam tutaj cały zestaw pism od całej dyrekcji ZIKiT-u, oddającej się do dyspozycji. Decyzję podejmę po wysłuchaniu argumentów - powiedział prezydent. Z galerii odezwały się oklaski.