Płacisz podatki i masz z tego korzyści [Rozmowa]

fot. Krzysztof Kalinowski/LoveKraków.pl

Tańsze przejazdy komunikacją miejską, ale nie tylko. O postępach prac zespołu zajmującego się wprowadzeniem Krakowskiej Karty Mieszkańca mówi w rozmowie z LoveKraków.pl Bogusław Kośmider, Przewodniczący Rady Miasta Krakowa.

Jakub Drath, LoveKraków.pl: Samo wdrożenie Krakowskiej Karty Mieszkańca miałoby kosztować MPK około dwóch milionów złotych. Czy to dużo?

Bogusław Kośmider, Przewodniczący Rady Miasta Krakowa: To nie jest duża kwota. Proszę zwrócić uwagę, że celem Krakowskiej Karty Mieszkańca jest zwiększenie liczby osób, które będą w Krakowie płacić podatki. Na początku grudnia będziemy mieć dane z dużego badania, w którym zapytaliśmy osoby mieszkające w Krakowie, czy tutaj się rozliczają, a jeśli nie – pod jakimi warunkami zgodziliby się przenieść miejsce płacenia podatków do Krakowa. Teraz poszczególne służby miejskie muszą sprawdzić, ile kosztowałyby różne ulgi i korzyści dla mieszkańców. Ja zakładam, że jeżeli koszt wdrożenia zamknąłby się w trzech milionach złotych, to będzie to naprawdę niewielka kwota.

Ile jesteśmy w stanie zyskać?

Jeśli tylko połowa osób niepłacących podatków w Krakowie zdecydowałaby się na taki krok, dałoby to, ostrożnie licząc, 30 tysięcy osób i około 50 milionów złotych wpływów. Teraz jeszcze nie wiemy, ilu tych płatników jest, musimy poczekać do zamknięcia projektu „Barometr”. Opieramy się na szacunkach. Ale wygląda na to, że te wydane trzy miliony to nawet nie będzie 10 procent przychodów, które możemy uzyskać. Tak więc, jeśli te szacunki się sprawdzą, będzie to świetna inwestycja.

Od czego zależy powodzenie tego projektu?

Po pierwsze od rzeczywistej liczby płatników. Po drugie od tego, jakie ulgi i benefity zaproponujemy. Po trzecie od tego, na ile uda nam się to rozpromować i zorganizować. Sprawa jest w toku, regularnie spotykamy się w ramach zespołu powołanego przez prezydenta. Już wkrótce będziemy decydować o tym, ile pieniędzy w tym roku przeznaczymy na ten cel. Ja na razie sugerowałem niewielką kwotę, ponieważ to nie przyszły, ale 2017 rok będzie kluczowy. Ale jeśli te dane, które będziemy mieli, okażą się atrakcyjne, moim zdaniem powinniśmy rozpocząć jak najszybciej i już w drugiej połowie przyszłego roku rozpocząć wdrożenie programu.

Jakie decyzje zapadły już w sprawie proponowanych mieszkańcom korzyści?

Wczoraj omawialiśmy je na spotkaniu, była cała tabela rozwiązań i ich kosztów. Ale ponieważ mieliśmy jeszcze wiele uwag do tych wyliczeń, na razie nie chcemy tego upubliczniać. Na pewno główną korzyścią dla mieszkańców byłyby tańsze przejazdy komunikacją miejską. Ale lista jest o wiele dłuższa. Ta karta ma być swego rodzaju kartą lojalnościową, zgodnie z zasadą: jesteś mieszkańcem, masz z tego pewne korzyści, ale też dokładasz się do jego funkcjonowania. Ja jestem mocno podbudowany dużymi możliwościami i stosunkowo niewielkimi nakładami w zestawieniu z efektem, jaki możemy osiągnąć.

Czy tańsze bilety dla krakowian nie będą w którymś momencie oznaczały podwyżek dla mieszkańców sąsiednich gmin? Przecież chcemy, żeby nie wjeżdżali do centrum i przesiadali się do komunikacji miejskiej.

To jest następny etap. Już myślimy o kolejnym kroku, czyli karcie aglomeracyjnej. Oczywiście mieszkańcy sąsiednich gmin musieliby też w tym partycypować.

News will be here