Znamy pierwszego kandydata na prezydenta Krakowa

Konrad Berkowicz (na środku) fot. Krzysztof Kalinowski/LoveKraków.pl

Konrad Berkowicz będzie kandydatem partii „Wolność” w wyborach na Prezydenta Miasta Krakowa. Wiceprezes ugrupowania nie ukrywa, że w czasie swojej kampanii dużo miejsca poświęci na krytykę prezydenta Jacka Majchrowskiego. Istnieje szansa, że do wyborów samorządowych partia przystąpi w ramach szerszej koalicji.

Jak informowali przedstawiciele partii, ogłoszenie kandydata na prezydenta miasta to odpowiedź na liczne spekulacje, dotyczące przyszłorocznych wyborów. W czasie konferencji prasowej członkowie „Wolności” deklarowali swoje szanse, powołując się na ostatni sondaż, w którym w Małopolsce uzyskali poparcie na poziomie 7%. W sondażach na prezydenta miasta Konrad Berkowicz uzyskał odpowiednio 6 i 7% głosów. Kandydat „Wolności” już teraz ogłosił, że znaczna część kampanii będzie poświęcona urzędującemu prezydentowi.

– Nasz cel to naprawa Krakowa, a żeby to zrobić nie wystarczy mieć dobry program, który prezentowaliśmy i będziemy prezentować. Żeby zmienić Kraków, trzeba obalić hegemonię obecnej władzy i nie ukrywamy, że właśnie na tym będzie skupiona nasza kampania. To nie lada wyzwanie, żeby obalić prezydenta Majchrowskiego. Uważamy, że „majchrowszczyzna” w Krakowie musi się skończyć – mówił Konrad Berkowicz.

„Likwidować i obniżać podatki”

W czasie konferencji zapytaliśmy pierwszego kandydata na prezydenta, jaką wizję Krakowa zaoferuje mieszkańcom. Wiceprezes partii powoływał się na koncepcję stworzoną przez filozofa Mirosława Dzielskiego, wskazującego na rozwiązania wolnorynkowe.

– Wiele podatków można zlikwidować obniżając je do zera lub prawie zera, mimo że jakiś podatek jest narzucony przez centralę. Świetnym przykładem jest podatek transportowy. Jest on o tyle ważny, że tam, gdzie jest niższy, rejestrują się masowo firmy transportowe i te, które korzystają z samochodów transportowych. Uważamy, że mieszkańcy Krakowa powinni być bogatsi własnym portfelem, a nie budżetem miejskim – deklarował Berkowicz.

Młodzi i zbuntowani

Wiadomo, że partia na swoich listach nie postawi na doświadczonych samorządowców. – Uważamy, że doświadczony samorządowiec to człowiek uwikłany w układy, no chyba że był wybitny. Jego głównym celem jest przedłużanie kadencji. My stawiamy na młodych, zbuntowanych ludzi, którzy wprowadzą świeżą krew i będą patrzeć na ręce starych samorządowców – zapewniał.

Z listy partii „Wolność” mają startować między innymi osoby, które z powodzeniem radzą sobie w biznesie. Niewykluczone, że w wyborach samorządowych ugrupowanie wystąpi w ramach koalicji szeroko rozumianej prawicy i aktywistów miejskich. Chodzi między innymi o środowisko Kongresu Nowej Prawicy, Stowarzyszenia Koliber czy Stowarzyszenia Republikanie. – Wstępne rozmowy były już przeprowadzane, teraz zaczynamy robić to bardziej oficjalnie – zdradzał kandydat na prezydenta.

News will be here

Aktualności

Pokaż więcej