Huta liczy straty po wczorajszym pożarze

Gaszenie pożaru w Kombinacie fot. www.facebook.com/Krakow112

Do pożaru doszło wczoraj po południu. Jak się okazuje, nie wpłynął on na przebieg prac w hucie, a koncern ArcelorMittal nie zatrzymał prac wielkiego pieca.

Przyczyny wybuchu pożaru nie są jeszcze znane, ale jak tłumaczy Marzena Rogozik z ArcelorMittal, na miejscu cały czas prowadzone są czynności wyjaśniające przyczynę pożaru.

– Teraz na miejscu działają strażacy z zakładowej straży pożarnej ArcelorMittal, są też jednostki miejskie z Państwowej Straży Pożarnej, policja z biegłym specjalistą od ochrony przeciwpożarowej i inspektorzy WIOŚ – wyjaśnia Rogozik. – Ich praca polega na ustaleniu przyczyn pożaru, my będziemy szacować także rozmiar szkód i strat – dodaje.

Dwa zespoły

Badaniem przyczyn pożaru zajmą się dwa niezależne od siebie zespoły. Jeden będzie działał z ramienia policji, a drugi został powołany przez koncern. Choć działają oddzielnie, mają weryfikować wzajemnie swoje wnioski i zebrane informacje.

– Policja prowadzi obecnie swoje czynności, równolegle prowadzą je również nasi strażacy oraz PSP. Będziemy oczywiście dzielić się zebranymi informacjami i wnioskami, bo zależy nam na tym, by wspólnie dotrzeć do przyczyny zdarzenia – tłumaczy Rogozik.

Rzecznik dodaje również, że „prowadzone obecnie działania są czasochłonne, dlatego na ustalenia przyczyn pojawiania się ognia, będziemy musieli jeszcze poczekać”.

Wielki piec działa nadal

Pożar nie wpłynął na pracę huty.  – Wczoraj oceniliśmy stan instalacji i nie było konieczności zatrzymania wielkiego pieca – uspokaja Marzena Rogozik. – Jego praca jest kontynuowana, ponieważ mamy swoje procedury na okoliczność m.in. planowanych remontów, czy przeglądów taśmociągów podających koks i spiek do wielkiego pieca – tłumaczy.

Wczorajszy pożar miał miejsce właśnie na takim taśmociągu. – Obecnie dostarczamy więc koks jednym z nieuszkodzonych taśmociągów, a spiek inną metodą – dopowiada.

– Teraz będziemy szacować starty i starać się poznać przyczynę pożaru. Jeżeli chodzi o pracowników, to zdarzenie nie było dla nich zagrożeniem, dlatego nikt nie został ewakuowany – zapewnia Rogozik.

Akcja gaśnicza

W akcji gaśniczej pożaru w Kombinacie brało udział 11 zastępów straży pożarnej. O przebiegu akcji informowaliśmy TUTAJ. Działania strażaków walczących z płomieniami trwały do późnych godzin wieczornych. Dym unoszący się nad krakowską hutą, był widoczny niemalże z każdego miejsca w Krakowie.

Czytaj wiadomości ze swojej dzielnicy:

Nowa Huta