Wiceprezydent Krakowa: Radni zdecydowali wczoraj o ostrym cięciu w komunikacji miejskiej

fot. Krzysztof Kalinowski/LoveKraków.pl

Mieszkańcy Krakowa od marca powinni spodziewać się skrócenia linii tramwajowych i autobusowych lub redukcji częstotliwości kursów – ostrzega wiceprezydent Andrzej Kulig.

W środę radni Krakowa zdecydowali, że prezydencki projekt uchwały w sprawie podwyżki cen biletów na komunikację miejską wyląduje w koszu. Radni Prawa i Sprawiedliwości, Platformy Obywatelskiej oraz Krakowa dla Mieszkańców stwierdzili, że nie chcą dalej dyskutować o wzroście ceny biletu miesięcznego z 80 do 119 złotych.

Nie było woli rozmawiania o podwyżce

Zastępca prezydenta Krakowa odpowiedzialny za transport publiczny w rozmowie z LoveKraków.pl nazywa decyzję radnych „czystym populizmem”. Andrzej Kulig twierdzi, że zaważyły względy polityczne, a nie merytoryczne. – Nie mam żadnych wątpliwości, że było to spowodowane zbliżającymi się wyborami – zaznacza.

Zapewnia, że strona prezydencka nie będzie przedstawiać kolejnej propozycji podwyżki. – Skoro radni odrzucili projekt uchwały, to nie będę jak schizofrenik wracał z tym tematem, bo pomyślą, że mam jakąś obsesję – mówi. – Nie było żadnej woli, aby rozmawiać na przykład o dziesięcio- czy dwudziestoprocentowej podwyżce. Będziemy teraz musieli respektować decyzję radnych – dodaje.

Cięcia w komunikacji miejskiej

– Państwo radni byli wczoraj ostrzegani przez dyrektora Łukasza Frankaz z czym będzie się wiązał brak podwyżki: od sierpnia zamykamy komunikację miejską albo od marca redukujemy kursy o 1/3. Wczoraj swoim głosowaniem radni zdecydowali, co trzeba będzie zrobić z transportem publicznym – podkreśla Andrzej Kulig.

Pytany o szczegóły cięć jeszcze nie chce mówić o konkretach. Zapowiada, że w najbliższych dniach dyrektor Zarządu Transportu Publicznego prześle pisma do Miejskiego Przedsiębiorstwa Komunikacyjnego i firmy Mobilis z prośbą o ich sugestie w zakresie skrócenia linii tramwajowych i autobusowych albo zmniejszenia częstotliwości.

News will be here