Wizerunek Matki Boskiej Łaskawej, przed którym lśni wieczne światełko, na co dzień znajdował się za drzwiami z dekoracją rzeźbiarską Konstantego Laszczki. Został ufundowany początkiem XVIII wieku przez burmistrza Krakowa i znajdował się na ówczesnym cmentarzu przy kościele.
Wiąże się z nim ciekawa historia. W latach 1707–1709 w mieście panowała zaraza. W wyniku epidemii życie straciła jedna trzecia mieszkańców. Wspomniany burmistrz również podupadł na zdrowiu. W podziękowaniu za opanowanie epidemii ufundował obraz.
– Od tej pory miał chronić krakowian przed morowym powietrzem. Parafianie zostawiają pod nim kwiaty, palą świece. To taka tradycja, aby zawsze coś pod nim się znajdowało – tłumaczy ks. Dariusz Raś, proboszcz Bazyliki Mariackiej.
Gdzie jest obraz?
18 czerwca obraz został zdjęty z północnej fasady kościoła Mariackiego i został zastąpiony wierną kopią. Gdzie zatem podział się oryginał? Trop prowadzi do jednej z kamienic przy placu Mariackim, gdzie mieści się pracownia konserwatorska, otwarta w maju 2019 roku. Konserwatorzy pochylają się tu nie tylko nad obiektami z drewnianym podobraziem, ale również nad obrazami powstałymi na płótnie, rzeźbami i złotnictwem.
Ale teraz w centrum uwagi konserwatorów jest właśnie XVIII-wieczny obraz Matki Boskiej Łaskawej. Dzieło przechodzi lifting, a według planów na swoje miejsce powróci pod koniec grudnia.
– Cóż, dla krakowian to ważny obraz, ale dla konserwatorów to zmora – żartują Aleksandra Hola z Akademii Sztuk Pięknych i Katarzyna Pakuła-Major – konserwator zbiorów artystycznych, które zajmują się konserwacją dzieła.
Praca wre
Nie da się ukryć – pracy jest naprawdę sporo. Szczególnym wyzwaniem okazała się nowa szyba, za którą Matka Boska Łaskawa będzie prezentowana.
– W dotychczasowej odbijała się głównie kamienica z naprzeciwka. W zasadzie nie było widać nic więcej. Nowa szyba będzie laminowana. Do tej pory mieliśmy problem z jej ciężarem, albo z tym, że była za cienka. Takich problemów jest mnóstwo – przyznaje Aleksandra Hola.
To nie koniec wyzwań. Kolejnym będzie oprawa dzieła w ramę. Matka Boska zostanie oprawiona w ramę mikroklimatyczną. Taka sama chroni naszą „Damę z gronostajem” w Muzeum Narodowym i „Monę Lisę” w paryskim Luwrze.
Przed specjalistkami kolejne ważne zadania. W kolejce czeka m.in. portret pochodzący z prałatówki infułatów mariackich.
– Obraz jest w złym stanie. Oprócz tego mamy tu kilkanaście innych obrazów, które czekają na konserwację. Działamy też przy obiektach wymagających bieżących prac. Wiemy, że sporo z nich czeka na swoją kolej. W przyszłości chcemy zająć się przede wszystkim tkaninami. W kolekcji bazyliki jest duży zbiór ornatów – podsumowuje Katarzyna Pakuła-Major.