Pożegnanie z Matejką i „Śpiewaczką” Mehoffera. W planach specjalne oprowadzanie

OBRAZ „ŚPIEWACZKA” JÓZEFA MEHOFFERA fot. Krzysztof Kalinowski/LoveKraków.pl

Tylko do niedzieli 7 stycznia zwiedzający będą mogli oglądać wystawę „Matejko. Malarz i historia” w Muzeum Narodowym. To także ostatnia szansa, by zobaczyć słynne dzieło Mehoffera „Śpiewaczka”.

Nowe oblicze Matejki

Prezentowana w Gmachu Głównym MNK wystawa „Matejko. Malarz i historia” to pierwsza od kilkudziesięciu lat tak obszerna wystawa monograficzna poświęcona twórcy obrazu „Bitwa pod Grunwaldem”.

– Wystawa jest pomyślana jako rewizja myślenia o Matejce. Chcemy pokazać go od nowej strony i to również przenosi się na wybór obiektów. Mamy tu zarówno wielkoformatowe obrazy, jak i dzieła średniego i małego formatu, rysunki, fotografie, szkice oraz niezwykłą kolekcję obiektów ze zbiorów Jana Matejki, która otwiera naszą wystawę i pokazuje świat wyobraźni Matejki – tłumaczył podczas otwarcia Andrzej Szczerski, dyrektor Muzeum Narodowego w Krakowie.

Na ekspozycji znalazło się ponad 300 obiektów z całej Polski. Niektóre z nich pochodzą ze zbiorów prywatnych. Mowa m.in. o obrazie „Jan Kazimierz na Bielanach” z 1861 roku, który przez wiele lat uchodził za zaginiony. Oglądając ekspozycję, zwiedzający mogą odkryć nowe oblicze sztuki krakowskiego artysty.

– Chcemy pokazać to, w jaki sposób język obrazów, język wizualny potrafi opowiadać o historii tylko wtedy, jeżeli posługuje się nim tak wyjątkowa postać jak Jan Matejko – podkreślał dyrektor MNK.

Dzieła artysty po raz ostatni będzie można zobaczyć w Muzeum Narodowym 7 stycznia.

Pożegnanie „Śpiewaczki”

W niedzielę odbędzie się także finisaż wystawy „Śpiewaczka. Arcydzieło Józefa Mehoffera ze zbiorów Lwowskiej Narodowej Galerii Sztuki”. To jedno z najwyżej cenionych dzieł artysty. Obraz powstał w 1896 roku i przedstawia Wandę Janakowską.

Przyjaciółka Mehoffera, która wyróżniała się niezwykłym talentem wokalnym, została uwieczniona jako śpiewaczka operowa w charakterystycznej pozie kontrapostu, z ręką wspartą na biodrze.

– Można się zastanawiać nad interpretacją tego portretu. Z jednej strony Wanda jest przedstawiona niczym Carmen, ale z drugiej strony widać, że milczy, nie śpiewa. Jest bardzo zamyślona. To dzieło kryje w sobie tajemnicę, pewną zagadkę. Mowa oczywiście o realistycznym portrecie, ale w pewnej mierze symbolicznym – mówiła w rozmowie z LoveKraków.pl Beata Studziżba-Kubalska, kuratorka wystawy.

Słynne arcydzieło Mehoffera prezentowane będzie w oddziale Muzeum Narodowego przy ul. Krupniczej 26 do 7 stycznia. Później „Śpiewaczka” wróci do Lwowskiej Narodowej Galerii Sztuki im. B. G. Woźnickiego.

W niedzielę o godz. 12:00 odbędzie się specjalne oprowadzanie po wystawie, które poprowadzi Beata Studziżba-Kubalska.

News will be here