Wiosenne porządki w pełni. Dzikie wysypisko, które znajdowało się między nasypem kolejowym a cmentarzem żydowskim, zostało zlikwidowane.
„Nareszcie czysto! Wiele miesięcy trwały nasze starania o uprzątnięcie terenu przy ul. Miodowej” – informuje krakowska straż miejska.
Kropla drąży skałę
Pierwsze zgłoszenie dotyczące wysypiska na działce wpłynęło do straży miejskiej w połowie 2020 roku.
– Od tego momentu prowadziliśmy liczne rozmowy z zarządcą terenu, ciągle jednak stanowisko było jasne - brak wystarczających środków na usunięcie i utylizację odpadów. Nie dawaliśmy jednak za wygraną i w myśl zasady kropla drąży skałę, cyklicznie ponawialiśmy kontakt, aby przypomnieć o nierozwiązanym problemie. Pomimo zapewnienia, że uruchomiono procedurę pozyskiwania środków na ten cel, wygląd działki nie zmieniał się miesiącami – informuje Edyta Ćwiklik z krakowskiej straży miejskiej.
I nareszcie ostatnie rozmowy przyniosły oczekiwany skutek. Na teren między nasypem kolejowym a cmentarzem żydowskim wjechały kontenery na odpady i pojawiła się ekipa sprzątająca.