Podróż po kryminalnym 2020 roku

fot. Krzysztof Kalinowski

Które teksty z naszego działu „Na sygnale” były najbardziej poczytnymi w zeszłym roku? Zapraszamy na podróż po salach sądowych i setkach stron akt, które przybliżą nieco kryminalny 2020 rok.

2020 rok zaczęliśmy od przypomnienia sprawy sprzed kilku lat. To miała być zbrodnia doskonała. Tomasz N. zniknął. Jego zwłoki znalazła w rowie przypadkowa osoba. Śledztwo w sprawie śmierci mężczyzny było umarzane. Uznano go za kolejną ofiarę alkoholu. Jednak wyrzuty sumienia, które nie pozwalały w nocy zasnąć, spowodowały, że sprawa trafiła na wokandę, a winni zapłacili za swoje czyny.

Tradycyjnie wybraliśmy się na wycieczkę po dzielnicach Krakowa, żeby za policyjnymi statystykami zobaczyć, który rejon miasta jest najmniej bezpieczny (tak, to Stare Miasto).

W styczniu prokuratura poinformowała, że skierowała do sądu akt oskarżenia w sprawie „gangu Magdaleny K.” (a tak naprawdę braci Z.). Światło dzienne ujrzały przestępstwa, na jakich dorobili się ogromnych pieniędzy.

Blond-przestępczyni zatrzymana

Luty to koniec poszukiwań Magdaleny K. Przestępczyni, z której media zrobiły celebrytkę. Wiadomo było, do jakiej szkoły chodziła, co ją interesowało, oraz to, jakie zdanie o tej 30-latce miał jej były katecheta. K. została zatrzymana na Słowacji. I tam przesiedziała w areszcie aż do października.

Natomiast na Prokocimiu doszło do kolejnego zabójstwa z użyciem noża. Ofiarą 40-latek, sprawcą jego kompan od alkoholu.

Andrzej służył pomocą

Po tym, jak pierwsi podaliśmy informacje o krakowskim „pacjencie zero”, ruszyła lawina. Zamykały się urzędy i sądy. W międzyczasie udało nam się dowiedzieć, że słynnej Magdalenie K. pomagał szef gangu rodziny R., który był mocno powiązany z braćmi Z. Ciekawe jest to, że Andrzej R. kilka tygodni wcześniej został skazany za handel narkotykami.

Kwiecień-plecień

Gdy panika związana z nowym wirusem, który rozwijał się w Europie, rosła, z aresztów po kolei byli zwalniani Czeczeni, którzy pod koniec lata 2019 roku zostali zatrzymani na parkingu jednego z centrów handlowych. Mieli tam zmierzyć się z innym gangiem, ale ten drugi gang nie dotarł na miejsce. Prokuratura stwierdziła, że zatrzymani tworzyli grupę przestępczą, ale sąd nie dał temu wiary.

Maj w maseczce

Od połowy kwietnia chodzimy w maseczkach. Po miesiącu sprawdziliśmy, jak wyglądają policyjne statystyki związane z tym właśnie nakazem.

Zainteresowania prokuratury

W czerwcu wiodącymi tematami z działki „kryminalne” były sprawy, którymi zainteresowała się prokuratura. Najpierw Prokurator Generalny złożył skargę nadzwyczajną w sprawie sprzed ośmiu lat. Chodziło o to, komu przysługuje spadek w postaci gospodarstwa rolnego.

Nieco niższy szczebel prokuratury z urzędu wszczął postępowanie w sprawie pękniętego balonu. To rzecz jasna wiązało się z niezwykle gwałtownym zjawiskiem, które spowodowało, że czasza balonu widokowego pękła i została poniesiona przez wiatr kilkaset metrów dalej. Nikt nie został ranny.

Derby w sądzie

Na przełomie lipca i sierpnia dwa tematy mocno poruszyły naszych Czytelników. Pierwszym były zeznania w roli świadka Krzysztofa P., współpracownika i bliskiego znajomego (razem spędzali wakacje) Pawła M., czyli „Miśka”. P. zeznawał przy okazji sprawy Patryka L., ale wiedząc, że jego były kolega opowiedział wszystko ze szczegółami śledczym, ten również nie skąpił szczegółów, opowiadając o gangsterskim życiu.

Po drugiej stronie barykady rozpoczął się proces braci Z. To oni zorganizowali dobrze działający gang, który skupił się na zarabianiu milionów na narkotykach, a następnie praniu zarobionych pieniędzy m.in. na rynku nieruchomości. Jeden z głównych oskarżonych w wyjaśnieniach złożonych na prokuraturze, które odczytał sąd, ze szczegółami opowiadał co, jak i gdzie. jednocześnie nie przyznając się do zarzutów.

Spod Białej Gwiazdy

Wrzesień w całości należał do „Najwierniejszego”, czyli Pawła M., którego wyjaśnienia, jakie składał, pomogły prokuraturze zatrzymać praktycznie wszystkich liczących się Sharksów i postawić ich w stan oskarżenia. „Misiek” opowiadał bowiem ze szczegółami o transakcjach narkotykowych czy bójkach i pobiciach nie tylko pseudokibiców Cracovii czy Hutnika, ale także swoich kolegów. M. opowiedział również, jak przejął TS Wisła Kraków i w konsekwencji piłkarską spółkę.

Warto też odnotować, że we wrześniu od początku rozpoczął się proces oskarżonych o zabójstwo Miłosza B.

Pod znakiem protestów

Październik był miesiącem ogólnopolskiego strajku kobiet. W tym miesiącu też sąd rozpoznawał zażalenie na umorzenie postępowania w sprawie gróźb karalnych skierowanych w stronę byłej prezes Wisły Kraków SA. Postanowienie było niekorzystne dla oskarżonej o udział w zorganizowanej grupie przestępczej i okradanie „Białej Gwiazdy”.

Cygan z prezentami

W listopadzie w statystykach królowały dwa teksty: pierwszy o tym, kiedy rozpocznie się proces lekarek i pielęgniarki oskarżonych w sprawie śmierci niemowlęcia w 2016 roku w krakowskim szpitalu.

Czytelnicy chcieli się również dowiedzieć, jakie „prezenty” przyniesie braciom „Zielonym” jeden z dwóch małych świadków koronnych. „Cygan” kiedyś dla nich pracował, teraz uznał, że lepiej wyjdzie na współpracy ze śledczymi. Z uwagi jednak na stan epidemii, rozprawy zostały odwołane.

Rekiny biznesu

W grudniu najbardziej zainteresował Was tekst dotyczący tego, jak Sharksi z „Miśkiem” na czele kupowali czyste narkotyki, a następnie dostosowali do sprzedaży (przy okazji nieco dodając do nich zioła z apteki, kofeinę czy lidokainę).

News will be here