Krakowscy radni blokują sprzedaż gminnych lokali. Mamy zwrot w polityce mieszkaniowej?

fot. Krzysztof Kalinowski/LoveKraków.pl
Z porządku obrad sesji Rady Miasta Krakowa ściągnięto trzy projekty uchwał, które dotyczyły sprzedaży mieszkań. Czy to koniec wyprzedaży miejskich nieruchomości?
W porządku obrad środowej sesji Rady Miasta Krakowa pojawiły się prezydenckie projekty uchwał, które dotyczyły wyrażenia zgody na sprzedaż bez przetargu trzech gminnych mieszkań: jednego przy ulicy Smoluchowskiego oraz dwóch na osiedlu Zielonym. Miały zostać sprzedane z bonifikatą dotychczasowym najemcom. Ostatecznie Aleksander Miszalski zdecydował jednak, by zawnioskować do radnych o zdjęcie projektów z porządku obrad.

Wynika to z faktu pewnych zmian organizacyjnych w urzędzie. Mamy nową panią prezydent, która zajmuje się sprawami mieszkalnictwa. Konieczne jest przyjrzenie się kierunkom, jakimi będziemy się kierować w przyszłości – wyjaśniał decyzję prezydenta Antoni Fryczek, sekretarz miasta Krakowa.

Radni, choć niejednogłośnie, zgodzili się na wycofanie projektów.

Wiele wskazuje na to, że w polityce mieszkaniowej miasta nastąpi niemały zwrot. Za czasów poprzedniego prezydenta sprzedano wiele gminnych mieszkań, na co rada miasta wyrażała zgodę. O tej wyprzedaży więcej pisaliśmy poniżej:



Przypomnijmy, że to nie pierwszy raz, kiedy prezydent Miszalski wstrzymuje sprzedaż miejskich nieruchomości. Jakiś czas temu podjął decyzję o odwołaniu przetargów na sprzedaż paru lokali gminnych, jak również miejskiej kamienicy przy ulicy św. Gertrudy. – To nie jest tak, że na sto procent te nieruchomości nie zostaną sprzedane. Jednak takie decyzje nie powinny zapadać zaraz po wyborach. Trzeba solidnie i rzetelnie analizować sprzedaż majątku gminnego, którego jak wiemy nie jest zbyt wiele – przekonywał Miszalski.

Wśród radnych nowej kadencji coraz częściej słychać głosy, że wyprzedaż gminnych nieruchomości trzeba koniecznie powstrzymać. Szczególnie biorąc pod uwagę kryzys mieszkaniowy, kiedy cena metra kwadratowego idzie w górę i coraz mniej ludzi stać na własne lokum. W takiej sytuacji gmina powinna dysponować atrakcyjnym zasobem mieszkań i działek. Po to, żeby móc realizować programy wsparcia dla krakowian.